Ekstremalna Droga Krzyżowa to szkoła wiary

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 13.04.2019 10:39

Po raz kolejny z terenu archidiecezji gdańskiej na modlitewny szlak wyruszyły Ekstremalne Drogi Krzyżowe.

Milczenie, intencja i własnoręcznie wykonany krzyż - to charakteryzuje Ekstremalną Drogę Krzyżową. Milczenie, intencja i własnoręcznie wykonany krzyż - to charakteryzuje Ekstremalną Drogę Krzyżową.
Justyna Liptak /Foto Gość

Podejmujący wyzwanie uczestnicy mieli do przebycia od 42 do 51 kilometrów. EDK cieszy się - zwłaszcza wśród młodych - ogromną popularnością.

- Namówiła mnie narzeczona. Sama była na kilku EDK i jej przykład sprawił, że jestem tutaj, by wyruszyć na spotkanie z Jezusem - mówi Sebastian. Narzeczona Sebastiana - Weronika to prawdziwa weteranka EDK. - Zaczęłam już na studiach w Poznaniu, a od dwóch lat wyruszam na szlak z Matemblewa. Bardzo mi się podoba ta forma modlenia się. Idzie się nocą, można się wsłuchać w to, co Bóg do mnie mówi. Zawsze czekam na kolejną edycję - mówi Weronika.

Tegorocznym rozważaniom towarzyszy hasło: "Kościół XXI". - Jest to próba odnalezienia odpowiedzi na pytanie, jak funkcjonować w zmieniającym się świecie. Jak traktować naszą wiarę i być jej świadkami? - podkreśla Kuba Gorski, lider trasy Matemblewo-Kalwaria Wejherowska. Na tę trasę udało się blisko 600 osób. - Zapisanych jest 520 osób, ale cały czas dochodzą kolejne, więc ta liczba na pewno wzrośnie - dodaje lider.

W tym roku po raz pierwszy z Matemblewa wyruszyła również EDK do Grabowca. - Droga Krzyżowa bez względu na to, ile trwa, jest zawsze wyjątkowa, gdyż jest na niej Jezus. Jest On wtedy najbardziej podobny do nas - potyka się i potrzebuje pomocy. Spotkanie Chrystusa na Drodze Krzyżowej jest sensem naszego życia. EDK jest mocna i piękna dlatego, bo to jest najlepszy moment, kiedy możemy wejść w głąb siebie i zobaczyć Jezusa w sobie. Droga Krzyżowa jest szkołą wiary - mówi ks. Krzysztof Ławrukajtis, opiekun Bractwa Św. Pawła.

Uczestnicy EDK - niezależnie od wybranej trasy - idą małymi grupkami lub w samotności - w milczeniu, nocą i przy zmieniającej się pogodzie. Zatrzymują przy kościołach, przydrożnych krzyżach czy kapliczkach. Tam zazwyczaj odczytywane są przygotowane przez organizatorów rozważania. Potem maszerują dalej, w skupieniu kontemplując usłyszane słowa. Ekstremalny dystans i trudne warunki sprzyjają modlitwie i ułatwiają spotkanie z Jezusem.

Agnieszka na trasę wyrusza z ojcem. - Przed trzema laty doznałam nawrócenia - mówi. Szukała swojej drogi spotkania z Bogiem i tak trafiła na EDK. - Tata zawsze był piechurem, zaproponowałam mu pierwszą wspólną trasę. Zgodził się momentalnie i tym sposobem, każdego roku, można nas tu spotkać - uśmiecha się Agnieszka.

Ludzie zostają sam na sam ze swoimi myślami, a także z bólem i zmęczeniem. - To nie jest spacer czy fizyczne sprawdzenie swoich umiejętności; to jest zaproszenie do spotkania Boga w bardzo określonych warunkach, z których jeden to milczenie - mówi K. Gorski.

- Kryzys się na pewno pojawi, bo jest on wpisany w EDK, ale zawsze zachęcam, zwłaszcza osoby, które są po raz pierwszy, by iść dalej, żeby przekroczyć swoje granice, gdyż to zbliża nas do tego, co przeżywał na swojej drodze Chrystus - dodaje lider.

Uczestnicy skrupulatnie przygotowywali się do EDK. - Jestem ubrana na cebulkę, mam wygodne buty, w plecaku termos z ulubioną herbatą malinową, na głowie czołówka, telefon naładowany, a rozważania - w czasie wędrówki - schowam do wewnętrznej kieszeni kurtki - wyjaśnia Ania. Do plecaka przyczepiła własnoręcznie wykonany krzyż. - Jest to nieodłączny element EDK, który niesiemy ze sobą, a który następnie staje się namacalną pamiątką przebytej drogi - wyjaśnia K. Gorski.

Uczestników EDK spotkać można było również na trasach: Jastrzębia Góra-Hel (49 km), Tczew-Gdańsk-Brzeźno (51 km), Sierakowice-Sianowo (43 km), Malbork-Ryjewo (33 km), Malbork-Mątowy Wielkie (40 km), Kościerzyna-Nowy Klincz (42 km), Chojnice-Zamarte (22 km), Chojnice-Wiele (42 km).