Upamiętnili 80. rocznicę wysiedleń ludności cywilnej z Gdyni

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 16.10.2019 11:57

Mszą św. w gdyńskim kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa rozpoczęły się obchody 80. rocznicy wysiedleń ludności cywilnej z Gdyni.

W tym roku w gronie odznaczonych był m.in. Paweł Sasin, autor pomnika Gdynian Wysiedlonych. W tym roku w gronie odznaczonych był m.in. Paweł Sasin, autor pomnika Gdynian Wysiedlonych.
Justyna Liptak /Foto Gość

W Eucharystii w intencji wysiedleńców, której przewodniczył ks. kan. Krzysztof Drews, uczestniczyli członkowie Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych, a także młodzież szkolna. - Wydarzenia sprzed 80 lat pokazują, do czego może doprowadzić ideał stawiania człowieka w miejscu Boga i ustanawiania ludzkich praw w miejsce Bożych - mówił ks. K. Drews.

- Można sobie tylko wyobrazić tragedię, do której mogłoby dojść, gdyby spełniły się plany III Rzeszy, która w sierpniu 1939 roku przewidywała, że za 10 lat ta ziemia będzie idealną krainą, gdzie nie będzie się już mówić po polsku. Do tego miały doprowadzić wysiedlenia mieszkańców Gdyni - podkreślił kaznodzieja.

Kolejna część uroczystości odbyła się przy tablicy na fasadzie dworca Gdynia Główna, gdzie zapalono znicze i złożono kwiaty. Następnie u zbiegu ulic Dworcowej i Starowiejskiej przy pomniku Gdynian Wysiedlonych wręczono medale Pro Patria. Medal ten jest przyznawany osobom i instytucjom za szczególne zasługi w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej.

W tym roku w gronie odznaczonych był m.in. Paweł Sasin, autor pomnika Gdynian Wysiedlonych. - Chciano jak najszybciej zgermanizować Gdynię. Ludność wysiedlano w głąb kraju. To były paskudne dni dla Gdyni, które już nigdy nie powinny się powtórzyć - podkreśla Benedykt Wietrzykowski, prezes Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych.

Masowe wysiedlenia gdynian rozpoczęły się praktycznie zaraz po zajęciu miasta przez Niemców we wrześniu 1939 roku. Okupant chciał, by Gdynia stała się portem wojennym. Ludność polska była tu niepożądana i miała ją zastąpić ludność niemiecka. Według zarządzenia wysiedleńcy musieli pozostawić całe mienie za wyjątkiem podręcznego bagażu, zaś w drzwiach miały zostać klucze.

Przez cały okres II wojny światowej z miasta, liczącego przed wojną 127 tys. mieszkańców, wysiedlono prawie 80 tys. osób. Równocześnie z wysiedleniami dokonano represji i eksterminacji całych grup ludności - głównie w lasach piaśnickich czy w KL Stutthof. Wielu nie przeżyło trudów wysiedlenia. Większość wysiedlonych wróciła do Gdyni, podążając za frontem radzieckim w kwietniu 1945 roku.

Wydarzenie zorganizowane przez Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych oraz Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Gdańsku honorowym patronatem objął prezydent Wojciech Szczurek.