Średniowieczne rusztowanie i trudna geologia

Piotr Piotrowski

|

Gość Gdański 44/2019

publikacja 31.10.2019 00:00

Trwają prace naukowców nad skutecznym ratowaniem zabytkowej świątyni dominikanów. Msze św. dla parafian zakonnicy odprawiają w sąsiednich parafiach. Mają jednak nadzieję, że niedługo wrócą do siebie.

Remontowany obecnie kościół wizytowali również ministrowie kultury, którzy deklarowali stałą pomoc. Remontowany obecnie kościół wizytowali również ministrowie kultury, którzy deklarowali stałą pomoc.
Piotr Piotrowski /Foto Gość

Rok temu dwa dni przed uroczystością Wszystkich Świętych dominikanie podjęli dramatyczną decyzję o zamknięciu kościoła. Stan techniczny groził bowiem katastrofą budowlaną – od wakacji 2018 r. sklepienie w nawie południowej pękało, a posadzka osuwała się w głąb ziemi. Świątyni mogło grozić częściowe zawalenie. Zakonnicy poprosili o wsparcie w ratowaniu bazyliki.

Rzeka pieniędzy i podziemny strumień

Gdańszczanie natychmiast zareagowali zbiórkami pieniędzy. Środki przekazał w trybie awaryjnym śp. Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Fundusze na zabezpieczenie świątyni przekazali Pomorski Konserwator Zabytków oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Od tego czasu niemal regularnie środki na ratowanie świątyni trafiają do gdańskich dominikanów. Na początku października br., decyzją radnych Sejmiku Województwa Pomorskiego, klasztor otrzymał dotację w wysokości 407 tys. zł na zabezpieczenie czterech przęseł sklepiennych w nawie południowej kościoła.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.