Cecyliada u św. Urszuli w Gdańsku

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 16.11.2019 19:11

Po raz 9. gdański kościół św. Urszuli Ledóchowskiej stał się miejscem wielkiej radości, uwielbienia i śpiewu w wykonaniu najmłodszych mieszkańców naszej archidiecezji.

Dziecięca Cecyliada u św. Urszuli została objęta honorowym patronatem abp. Sławoja Leszka Głódzia, metropolity gdańskiego. Dziecięca Cecyliada u św. Urszuli została objęta honorowym patronatem abp. Sławoja Leszka Głódzia, metropolity gdańskiego.
Justyna Liptak /Foto Gość

Cecyliada to wyjątkowe święto młodości i muzyki. Zespoły przyjeżdżają z różnych stron naszej archidiecezji. Uczestnicy tego wyjątkowego wydarzenia chwalą Boga śpiewem, spotykają się z Nim przez uwielbienie. Wspaniale wzbogacają życie duchowe w swoich parafiach - mówi bp Zbigniew Zieliński.

Dziecięca Cecyliada u św. Urszuli to coroczne wydarzenie muzyczne, które zrzesza schole z Trójmiasta i okolic. W tym roku zaprezentowało się 12 zespołów, m.in. z Bolszewa, Wejherowa, a także Gdańska.

- Chodzi o oddanie chwały Bogu, ale też propagowanie śpiewu religijnego wśród najmłodszych i rozwijanie w nich zamiłowania do śpiewania. Cecyliada pozwala również ucieszyć się wspólnotą Kościoła, odkryć w tej wspólnocie ogromną radość, a także podzielić się swoimi talentami z innymi. To wielkie święto Bożej radości - mówi s. Małgorzata Miliszewska, koordynatorka Cecyliady.

Hasło przewodnie 9. edycji brzmiało: "Pełni wiary, nadziei i miłości - Męczennicy Gdańscy".

Przed każdą scholą stanęło zadanie wyrecytowania tekstu dotyczącego właśnie męczenników gdańskich, a następnie zaprezentowanie utworu a cappella, nawiązującego do ich wiary, nadziei lub miłości. - Mowa, oczywiście, o bł. ks. Bronisławie Komorowskim, Marianie Góreckim, Władysławie Miegoniu, Franciszku Rogaczewskim oraz bł. s. Alicji Kotowskiej, bo Cecyliada ukazuje również wzory Polaków godnych naśladowania - wyjaśnia s. Małgorzata.

Pierwsze miejsce wyśpiewały i wytańczyły Dzieci Kalasancjusza z Bolszewa.   Pierwsze miejsce wyśpiewały i wytańczyły Dzieci Kalasancjusza z Bolszewa.
Justyna Liptak /Foto Gość

Następnie przyszedł czas na wyśpiewanie dowolnego utworu religijnego. A na zakończenie wszyscy uczestnicy wykonali wspólnie "Błogosław, duszo moja, Pana".

Z parafii Chrystusa Króla w Gdańsku przyjechali młodzi muzycy ze Scholi Królewskiej. Działają od 7 lat, a na Cecylidę wybrali się po raz 3. - Dzieci nie trzeba specjalnie namawiać, by udzielały się w scholi. W naszych szeregach mamy artystów w różnym wieku - mówi Elżbieta Nawrocka, szefowa scholi.

Krzyś jest pierwszym i jedynym chłopcem w scholi. - Bardzo lubię śpiewać, a poza tym atmosfera w naszym zespole jest super i aż chce się przychodzić - uśmiecha się chłopak.

- Schole upiększają Msze św., a Cecyliada jest takim momentem, kiedy mogą się zaprezentować szerszej publiczności i skonfrontować się z innymi zespołami, co niewątpliwie jest mobilizujące do dalszej pracy - mówi ks. Krzysztof Ławrukajtis, przewodniczący jury.

Po Mszy św., której przewodniczył bp Zieliński, wystąpił gość specjalny Cecyliady - Grace Gospel Choir, który został przyjęty z ogromnym entuzjazmem.

- Widzę ogromny postęp w poziomie muzycznym dzieci w przedstawianych utworach, w doborze repertuaru, jestem mile zaskoczona tym, że utwory a cappella mają swoje właściwe brzmienie. Tegoroczny poziom wykonawców był bardzo wyrównany - mówi Beata Wróblewska z Akademii Muzycznej, dyrygentka chóru Mundus Cantat i członek jury.

Patronem medialnym Cecyliady był "Gość Niedzielny".