Konferencja na UG: "Miłość - tyle dasz, ile masz"

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 24.11.2019 15:30

Na Uniwersytecie Gdańskim zakończyła się konferencja naukowa zorganizowana przez Towarzystwo Edukacyjne "Lokomotywa" z cyklu "Zagrożenia rozwoju osobowości młodego człowieka na początku XXI wieku".

Wykład wprowadzający wygłosił bp Zbigniew Zieliński. Wykład wprowadzający wygłosił bp Zbigniew Zieliński.
Justyna Liptak /Foto Gość

Na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego 23 i 24 listopada już po raz 13. odbyła się ogólnopolska konferencja naukowa z cyklu "Zagrożenia rozwoju osobowości młodego człowieka na początku XXI wieku". Tegoroczne sympozjum poruszyło temat: "Miłość - tyle dasz, ile masz".

W czasie konferencji uczestnicy mieli okazję poszukać odpowiedzi na pytania o wadze i skutkach odpowiedzialności za kształtowanie mądrej i wymagającej miłości.

Wykład wprowadzający wygłosił bp Zbigniew Zieliński. - Sam fakt tego, że wypełniamy siebie miłością upoważnia nas do tego, by się nią dzielić nawet jeśli wydaje się nam, że jest ona w nas jeszcze bardzo skarłowaciała - mówił biskup.

- Miłość jest ogromnym darem, którego uczymy się całe życie. To również ogromny skarb. W dziedzinie miłości, chciałabym odwołać się do kart Pisma Świętego i podkreślić, że miłość ma swoje źródło w Bogu. Czy potrafimy używać języka miłości w stosunku do ludzi, których kochamy? Czy potrafimy mówić wprost "kocham cię"? Może warto wprowadzić równowagę między tym co czujemy, a tym co mówimy - podkreślił biskup.

- Dzisiaj wszyscy bardzo chętnie mówimy o miłosierdziu, które uleczy nasze rany, podniesie ze słabości. Nie zapominajmy jednak, że miłosierdzie to przede wszystkim umiejętność otwarcia serca i umysłu na dar Bożej miłości. Miłość nie jest zagrożeniem dla młodego pokolenia, tylko wyzwaniem dla rozwoju osobowości - zakończył biskup.

Ks. Marek Dziewiecki w czasie prelekcji.   Ks. Marek Dziewiecki w czasie prelekcji.
Justyna Liptak /Foto Gość

Wśród prelegentów był również, m.in. ks. Marek Dziewiecki, który poruszył temat: "Jak kochać tych, którzy nie kochają, lecz krzywdzą"?

- Człowiek w głębokim kryzysie jest zakochany w jakimś stylu życia, który go wyniszcza. Kiedy przychodzi nam kochać osobę w takim kryzysie to przychodzi nam również zrozumieć, że jest to ktoś, kto nałogowo oszukuje samego siebie - alkoholik wierzy, że nie jest alkoholikiem, człowiek brutalny wierzy, że nie jest brutalny - mówił.

- Taki człowiek jest również genialnym manipulatorem, który manipuluje nami, byśmy nie przeszkadzali trwać w tym szaleńczym i destrukcyjnym trybie życia. Niestety, zwykle dajemy się manipulować, nawet przez długie lata trwamy w takim stanie rzeczy, by krzywdziciel był nadal krzywdzicielem - dodał ks. Dziewiecki.

- Koło się zamyka. Bo w im głębszym jest kryzysie tym mniej reaguje na naszą miłość i na nasze cierpienie. Czy można kochać w takiej sytuacji, kiedy ktoś na tę naszą oraz Bożą miłość nie zważa? Można. Uczy nas tego przypowieść o synu marnotrawnym. Widzimy tam mądrze i miłosiernie kochającego ojca - podkreślił prelegent.

- Możemy kochać krzywdziciela, a jednocześnie się przed nim bronić. Tak jak żona broni przed mężem alkoholikiem, który męczy ją i dzieci. To jest przejaw miłości, gdyż wtedy on ma mniej na sumieniu, krócej krzywdzi, bo ona się broni. Jest na tyle mądra, że potrafi siebie i dzieci obronić, broni także tego krzywdziciela przed nim samym - wyjaśnił ks. Dziewiecki.

Oprócz bp. Zbigniewa Zielińskiego i ks. Marka Dziewieckiego, uczestnicy mieli okazję wysłuchania prelekcji, m.in. Ewy Kuczkowskiej, ks. Grzegorza Daroszewskiego, Edyty Gronowskiej, a także Aliny Strzałkowskiej.

Konferencja odbyła się pod patronatem "Gościa Niedzielnego".