Tu splatają się życiorysy

Justyna Liptak

|

Gość Gdański 6/2020

publikacja 06.02.2020 00:00

„Do szkoły zgłaszano się chętnie i licznie. Z początkiem maja wszystko było gotowe. Zaczęliśmy uczyć. O realizacji normalnego programu nie mogliśmy nawet myśleć” – pisze Ksawera Burau, jedna z pierwszych nauczycielek SP nr 23 w Gdańsku-Oliwie.

Konkurs kolęd wpisał się już na stałe w historię placówki. W tym roku na scenie zaprezentowało się ok. 40 wykonawców – soliści oraz duety. Mieli do wyśpiewania piosenkę w języku polskim, a także angielskim. Konkurs kolęd wpisał się już na stałe w historię placówki. W tym roku na scenie zaprezentowało się ok. 40 wykonawców – soliści oraz duety. Mieli do wyśpiewania piosenkę w języku polskim, a także angielskim.
Justyna Liptak /Foto Gość

Budynek przy ul. Opackiej 7 przyciąga wzrok. Ta ceglana konstrukcja to historie tysięcy uczniów, wychowanków tzw. Rote Schule – czerwonej szkoły.

Dzieci, idźcie do domu

W siedemnasto- i osiemnastowiecznej historii Gdańska odnaleźć można informacje o szkołach klasztornych, które wówczas funkcjonowały. Prowadzone były przez zakonników: dominikanów, franciszkanów i karmelitów. Podobnie jest z historią Oliwy, gdzie prym edukacyjny wiedli ojcowie cystersi. Ich świecka szkoła już w 1592 roku zlokalizowana była na terenie należącym do zakonu. Było to u podnóża góry Pachołek, naprzeciwko – istniejącego nadal – kościoła pod wezwaniem św. Jakuba.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.