Msza Wieczerzy Pańskiej na gdańskim Przymorzu

Piotr Piotrowski

publikacja 09.04.2020 23:26

Bp Zbigniew Zieliński odprawił wielkoczwartkową liturgię z kapłanami parafii pw. św. Brata Alberta. Z uwagi na epidemię, nie towarzyszył jej obrzęd obmycia nóg wiernym. Mszę św. transmitowano parafianom w mediach społecznościowych.

Msza Wieczerzy Pańskiej na gdańskim Przymorzu W Mszy Wieczerzy Pańskiej uczestniczyły jedynie siostry betanki, posługujące przy parafii pw. św. Brata Alberta. Dla wiernych zorganizowano transmisję internetową liturgii Wielkiego Czwartku. Piotr Piotrowski /Foto Gość

Obrzędy Wielkiego Tygodnia w czasie trwającej pandemii koronawirusa sprawowane są w archidiecezji gdańskiej w ograniczonej formie liturgicznej.

Taka była też Msza Wieczerzy Pańskiej w parafii pw. św. Brata Alberta. Uczestniczyły w niej jedynie siostry betanki, posługujące przy parafii. Wierni łączyli się w liturgii duchowo, dzięki transmisji w mediach społecznościowych. Nie było również obrzędu obmycia nóg wiernych. Do nadzwyczajnej sytuacji nawiązał w słowie powitania bp Zbigniew Zieliński.

- W tym czasie mocniejsze staje się dla nas rozumienie pojęcia, że Kościół to mistyczne ciało Jezusa Chrystusa. Są ograniczenia w licznie wiernych w kościele, ale Kościół się nie zamyka. Wręcz przeciwnie, teraz widzimy, jak wiele bogatych inicjatyw pojawiło się w Wielkim Poście, ile pomysłów kapłanów na dotarcie do swoich parafian. W tej liturgii też jesteśmy wspólnotą, poprzez transmisję w mediach społecznościowych. Oby ten brak, tęsknota za swoim kościołem, parafią przełożył się na naszą gorliwość do uczestnictwa w liturgii po ustaniu pandemii - mówił bp Zieliński.

W koncelebrowanej Mszy św. z hierarchą modlili się: ks. kan. Grzegorz Stolczyk, proboszcz, parafialni kapłani i ks. kan. Rafał Hallmann, kapelan biskupa. W homilii bp Zbigniew Zieliński nawiązał do słów pieśni ”Pan Wieczernik przygotował”. - Ten tekst to kwintesencja tego, co jest najważniejsze w wielkoczwartkowej celebracji. Eucharystia. Ona jest w centrum tego dnia i w centrum życia każdego z nas. Teraz, w czasie epidemii boleśnie odczuwamy, jak jest dla nas ważna, mogąc w Wielkim Tygodniu jedynie uczestniczyć w transmisjach medialnych. W tym dniu rozważamy także istotę Eucharystii, która łączy się z kapłaństwem. Nie ma jednego bez drugiego - mówił hierarcha.

Biskup wspomniał również o bieżących wydarzeniach związanych z epidemią. - Zadano mi ostatnio pytanie: co Pan Bóg chce nam powiedzieć przez to, co się dzieje. Odpowiedziałem: To samo co zawsze. Tylko mocniej. Mamy okazję zrozumieć, jak ważny jest każdy dzień. Ile mamy sposobności do czynienia dobra. Ile do spotkania drugiego człowieka. Teraz, to co wydawało się dla nas zwykłe, na co nie zwracaliśmy uwagi, staje się ważne, zyskuje rangę. Doceniamy szczególnie siłę wspólnoty - mówił bp Zbigniew.

Wśród rozważań o kapłaństwie hierarcha przypomniał, że jest ono "odkryciem radości uczestnictwa w niezwykłej misji Chrystusa, który jest naszym Mistrzem". - To odkrycie misji uświęcania siebie i innych poprzez sprawowane sakramenty i możliwość bycia w przestrzeni prawd i wartości, które są ponadczasowe. Ale jest też fascynujące odkrycie niezwykłego daru duchowego ojcostwa i duszpasterskiej troski, która rodzi pasterza owiec. To choćby historia zakażonego koronawirusem 72-letniego księdza Giuseppe Berardelli’ego, który zmarł w szpitalu po tym, gdy zrezygnował z ofiarowanego mu przez parafian respiratora chcąc, by podłączyć do niego kogoś młodszego. Historię kapłana opisują włoskie media. Nazywają jego gest "chrześcijańskim heroizmem". Są też inne ilustracje kapłańskiej służby nie w odległych czasach, nie w odległych krajach, ale tu , choćby w tej parafii. Gdy pewien biskup poprosił swoich kapłanów: dajcie wiernym swój numer telefonu, by czuli, że ich pasterz jest blisko; wasi księża dali od razu, bez wahania - mówił bp Zieliński.

W sferze rozważań nad Eucharystią padły na gdańskim Przymorzu, szczególnie ważne i osobiste słowa kaznodziei. - Będąc ministrantem, zapamiętałem na całe życie słowa mojego proboszcza z Gdańska-Brętowa, ks. Krucza. Mówił nam zawsze, przed rozpoczęciem Mszy św.:”Pamiętajcie, byście tak uczestniczyli w Mszy św. jakby była pierwszą i ostatnią zarazem”. To znaczy, by mieć w sobie dziecięcą radość z niej, ale też skupienie i uwagę, bo może być naszą ostatnią w życiu. Te słowa wpisują się w dzisiejszy dzień i sytuację w jakiej się znaleźliśmy. To także niezwykle trafne wskazówki dla wszystkich kapłanów. W dzień kapłańskiego święta zechciejcie przyjąć Bracia serdeczne podziękowania za Wasz pasterski trud i za Wasze świadectwo chrześcijańskiego życia, prawdziwych ludzi Ducha Świętego - zakończył bp Zbigniew Zieliński.