Scrutinium przed święceniami kapłańskimi

ks. Maciej Świgoń ks. Maciej Świgoń

publikacja 08.05.2020 08:00

Diakoni, przygotowujący się do przyjęcia święceń prezbiteratu, odbyli ostatnie formacyjne spotkanie z rektorem Gdańskiego Seminarium Duchownego.

- Za kilka dni będziemy cieszyć się z nowych kapłanów - mówi ks. Krzysztof Kinowski, rektor GSD. - Za kilka dni będziemy cieszyć się z nowych kapłanów - mówi ks. Krzysztof Kinowski, rektor GSD.
ks. Maciej Świgoń /Foto Gość

Święcenia kapłańskie to jedno z najważniejszych wydarzeń w ciągu roku dla całej archidiecezji gdańskiej. Każdy diakon przed tą uroczystością odbywa indywidualną rozmowę z księdzem rektorem, zwaną scrutinium. - Określenie to pochodzi z języka łacińskiego i oznacza poszukiwanie, badanie. Jest to spotkanie, które ma na celu wniknięcie w głąb serca alumna, w świetle Ducha Świętego - mówi ks. dr Krzysztof Kinowski, rektor GSD.

- Formacja seminaryjna charakteryzuje się etapowością. Scrutinium określa przejście z jednego okresu do drugiego. Można powiedzieć, że pierwszym takim etapem jest rozmowa kwalifikacyjna przed przyjęciem do seminarium duchownego. Zakończona pozytywnie skutkuje tym, że kandydat wstępuje na drogę przygotowania do kapłaństwa. Następna przeprowadzana jest przed przyjęciem sutanny. Kolejne spotkania odbywają się przed posługami lektoratu i akolitatu, a także poprzedzają święcenia diakonatu i prezbiteratu - wyjaśnia ks. rektor.

Tematyka scrutinium jest zróżnicowana. - Zależy ona od etapu formacji. Za każdym razem dotyka się nieco innej rzeczywistości. Dla przykładu, przed akolitatem poruszane są kwestie dotyczące wszystkich praw i obowiązków wynikających z przyjęcia tej posługi. A podczas rozmowy z kandydatem do święceń kapłańskich nie można pominąć kwestii życia w celibacie czy modlitwy brewiarzowej. Trzeba mieć pewność, przynajmniej moralną, że kandydat wie, co przyjmuje, i że czyni to w sposób dobrowolny - tłumaczy ks. Kinowski.

Scrutinium przed prezbiteratem jest bardzo emocjonujące, nie tylko dla samych diakonów, ale również dla księdza rektora. - Przez ostatnie 3 lata widziałem, jak wzrastało ich powołanie. Entuzjazm, z którym idą do święceń, udziela się także i mnie - podkreśla kapłan.