Otwarcie z mocą świętego Ojca Dominika

Piotr Piotrowski

publikacja 08.08.2020 17:37

Błogosławieństwo relikwiami założyciela zakonu na zakończenie Mszy św. Jak od wieków, 8 sierpnia miał miejsce tradycyjny dominikański odpust w Gdańsku. Po 643 dniach zakonnicy i parafianie wrócili na liturgię do otwartej po remoncie bazyliki.

Otwarcie z mocą świętego Ojca Dominika Najstarsi parafianie jako pierwsi weszli - po niemal 2 latach - do odnowionej bazyliki. Piotr Piotrowski /Foto Gość

Przed godz. 11 drzwi świątyni przy ulicy Świętojańskiej otworzyły się i dominikanie zaprosili jako pierwszych swoich najstarszych parafian. Niektórzy z nich do bazyliki św. Mikołaja, zaraz po zakończeniu wojny, chodzili przez morze gruzów na gdańskim Głównym Mieście. Mikołaj był jedyną niezniszczoną przez Rosjan świątynią w tej części Gdańska.

W czasie powitania odpustowych gości o. Paweł Kozacki, prowincjał polskiej prowincji zakonu, przypomniał trudną historię ostatnich miesięcy. - Każdy z braci bardzo przeżywał fakt, że bazylika została zamknięta. Tym bardziej cieszymy się, że w dzień św. Dominika, założyciela naszego zakonu, może być ona ponownie otworzona. Tak jak każdy kościół dominikański, Mikołaj nie jest tylko kościołem parafialnym, choć przede wszystkim nim. Obejmuje swoim wpływem, duszpasterstwem i zaprasza do siebie wszystkich mieszkańców Gdańska. Dlatego witam też wszystkich tych, którzy czują się związani z tym kościołem - mówił prowincjał.

Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, przypomniała historię dramatycznego zamknięcia sprzed niemal 2 lat. Wspominała też o udziale gminy w pracach remontowych. - Dzisiejsze oficjalne otwarcie to święto także gdańszczanek i gdańszczan, wszystkich gdańskich podatników. Jako miasto regularnie dokładamy bowiem do tego, by ta perła, jaką jest kościół św. Dominika, była w nie najgorszym stanie - mówiła prezydent Gdańska.

Wewnątrz świątyni o. Michał Osek, przeor gdańskiego klasztoru dominikanów, dziękował za wysiłek wszystkich osób zaangażowanych w ratowanie świątyni. Przekazał też pamiątkowe statuetki przedstawiające bazylikę, zespołowi konserwatorów, inżynierów, naukowców i urzędników, którzy przez 21 miesięcy pracowali nad ratowaniem Mikołaja.

W uroczystej odpustowej Mszy św. modlili się wszyscy zakonnicy z klasztoru, a także ojcowie karmelici z kościoła św. Katarzyny, którzy w czasie remontu udostępnili dominikanom swoją świątynię na potrzeby liturgiczne. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił o. Paweł Kozacki. - Dziś ta świątyni zabrzmiała, tak jak co dzień, naszą modlitwą. Oby był to znak dotyczący całego Kościoła, którego kondycja nie jest najlepsza. Dziś, w dniu naszego patrona, można przypomnieć podanie o papieskim śnie i św. Franciszku oraz św. Dominiku, którzy podtrzymali walącą się konstrukcję budowli - mówił kaznodzieja.

Przypomniał też o roli wspólnoty w życiu Kościoła. - Te ostatnie 21 miesięcy pokazały, że budynek jest ważny, ale znacznie ważniejsza, fundamentalna, jest wspólnota ludzi. Ta wspólnota ostała się i wzmocniła. I nadal wypełnia swoją rolę, czyniąc wszystkich uczniami Jezusa. Zadaniem Kościoła, wspólnoty wierzących, nie jest gromadzić się wokół najwspanialszych duszpasterzy, ale gromadzić się wokół Chrystusa - dodał.

Mszę św. zakończyło uroczyste błogosławieństwo relikwiami świętego patrona dominikanów. Po liturgii w alejce przy bazylice zakonnicy przygotowali poczęstunek dla gości i kiermasz dominikański.


Więcej o historii 21 miesięcy zamknięcia bazyliki w ”Gościu Niedzielnym” i ”Gościu Gdańskim” na 16 sierpnia.