Między szkołą a stocznią

Jan Hlebowicz

publikacja 12.05.2021 10:10

Podobnie jak w Sierpniu ’80 wystarczyła iskra. Młodzi robotnicy zaskoczyli wszystkich - dyrekcję stoczni, lokalnych dygnitarzy PZPR, Lecha Wałęsę i liderów pomorskiego podziemia.

Strajk trwa nadal! Tak wyglądał jeden z plakatów wlewających nadzieję w serca mieszkańców Pomorza Gdańskiego. Strajk trwa nadal! Tak wyglądał jeden z plakatów wlewających nadzieję w serca mieszkańców Pomorza Gdańskiego.
Archiwum IPN Gdańsk

Wiosną 1988 r. Polskę, w tym także Wybrzeże, ogarnęła fala społecznych protestów. 2 maja zastrajkowała Stocznia Gdańska. I chociaż na czele protestu stanął były żołnierz Armii Krajowej, powstaniec warszawski, a także doświadczony opozycjonista, uczestnik Sierpnia ’80, pracownik stoczni inżynier Alojzy Szablewski, to nowa generacja młodych stoczniowców, a w kolejnych dniach także uczniowie szkół średnich i studenci byli głównymi inspiratorami i organizatorami strajku. Wśród jego liderów należy wymienić m.in. Jana Staneckiego, Zbigniewa Stefańskiego, Jana Górczaka, Tadeusza Duffka i Jerzego Kwestorowskiego.

Wśród postulatów protestujących znalazły się głównie żądania polityczne: przywrócenie legalnej działalności NSZZ "Solidarność", powrót do pracy zwolnionych za aktywność związkową lub polityczną, nierepresjonowanie członków Komitetu Strajkowego oraz uwolnienie wszystkich więźniów politycznych. - Grupa młodych stoczniowców z J. Staneckim na czele obeszła zakład, obsadziła bramę główną i ogłosiła strajk z hasłem relegalizacji NSZZ "Solidarność" - wspomina tamten czas uczestnik strajku Piotr Semka.

Młodych stoczniowców od samego początku postanowiła wesprzeć gdańska młodzież. Jako pierwsza zareagowała Federacja Młodzieży Walczącej, wydając dwa dni po rozpoczęciu strajku specjalne oświadczenie do uczniów szkół średnich. "Nieudolna polityka władz prowadzi Polskę do ogólnej nędzy i bezprawia. Widząc to, robotnicy po raz kolejny postanowili zaprotestować. Rozpoczął się strajk, liczba strajkujących stale rośnie (...). My, młodzi, nie możemy pozostać obojętni wobec tych wydarzeń" - pisali, apelując jednocześnie: "Wzywamy wszystkich uczniów i młodzież pracującą do podejmowania niezależnych akcji wyrażających naszą solidarność ze strajkującymi. Niech każdy z nas weźmie chociażby pędzel do ręki i niech wszystkie mury naszych szkół, domów będą wyraźnym znakiem łączności ze strajkującymi i głosem oporu młodego pokolenia". Nawiązując do treści apelu, FMW zapowiedziała na 5 maja przerwę milczenia w szkołach Trójmiasta. Informację przekazała dalej rozgłośnia Radio Wolna Europa. Wydrukowanych zostało także kilkanaście tysięcy ulotek wzywających uczniów do solidarności ze strajkującymi, które były kolportowane zarówno w placówkach oświatowych, jak i na uroczystościach patriotyczno-religijnych, jakie z okazji 3 maja odbywały się w kościołach Mariackim i św. Brygidy w Gdańsku. Część członków niezależnych organizacji młodzieżowych postanowiła przedostać się również na teren stoczni i bezpośrednio wesprzeć robotników, zakładając strajkową poligrafię.


Więcej w 19. numerze "Gościa Gdańskiego" na 16 maja.