Rejs katamaranem z okazji Dnia Dziecka

ks. Maciej Świgoń ks. Maciej Świgoń

publikacja 01.06.2021 16:45

Ponad 250 dzieci wzięło udział w rejsie po Zatoce Gdańskiej zorganizowanym przez Żeglugę Gdańską oraz Caritas Archidiecezji Gdańskiej.

- Cieszę się, że możemy dziś wspólnie świętować Dzień Dziecka, bo przecież wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi - podkreślił abp Tadeusz Wojda. - Cieszę się, że możemy dziś wspólnie świętować Dzień Dziecka, bo przecież wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi - podkreślił abp Tadeusz Wojda.
Tomasz Modzelewski

Pomysłodawcą przedsięwzięcia był w 1994 roku Maciej Płażyński, który jako wojewoda pomorski zaproponował, aby Żegluga Gdańska pod wodzą kpt. ż.w. Jerzego Latały co roku organizowała rejs z okazji Dnia Dziecka. Od 2010 roku wyprawa dedykowana jest zmarłemu pod Smoleńskiem marszałkowi Sejmu.

Tegoroczne obchody Dnia Dziecka w archidiecezji gdańskiej rozpoczęły się od złożenia kwiatów przy grobie śp. Macieja Płażyńskiego w bazylice Mariackiej.

Następnie dzieci wraz z opiekunami zebrały się w gdyńskim porcie. - Cieszymy się, że możemy już zaprosić dzieci do wspólnego świętowania, wprawdzie w zmniejszonej liczbie i w warunkach reżimu sanitarnego, jednak najważniejsze jest to, że rejs może się odbyć. Jest to także zwiastun kolejnych działań, które są przygotowywane na najbliższy wakacyjny czas. Wszyscy spragnieni jesteśmy spotkania, dlatego te letnie aktywności są ważnym działaniem dla gdańskiej Caritas. Chcemy robić to, co dzisiaj jest możliwe na tyle, aby móc budować wzajemne relacje - mówi ks. Janusz Steć, dyrektor gdańskiej Caritas.

Dzieci na pokładzie katamaranu przywitali kpt. ż.w. Jerzy Latała oraz abp Tadeusz Wojda. - Czujemy się jak na Jeziorze Genezaret, chociaż ten nasz katamaran jest trochę większy niż łódź, którą pływali uczniowie z Jezusem. Myślę, że ten rejs to taka piękna przygoda. Cieszę się, że możemy dziś wspólnie świętować Dzień Dziecka, bo przecież wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi - powiedział metropolita gdański.

W czasie rejsu po Zatoce Gdańskiej dzieci otrzymywały słodkie upominki, a także wypełniały krzyżówki i rozwiązywały zagadki napisane alfabetem Morse'a. Prawidłowo uzupełnione stały się losami, biorącymi udział w loterii z nagrodami.