Starzyno. Klerycy wyrazili gotowość do święceń

ks. Maciej Świgoń ks. Maciej Świgoń

publikacja 07.11.2021 10:32

W kościele parafialnym pw. św. Michała Archanioła w Starzynie czterech kleryków V roku Gdańskiego Seminarium Duchownego publicznie wyraziło chęć przyjęcia święceń diakonatu i prezbiteratu.

Starzyno. Klerycy wyrazili gotowość do święceń - Dzisiaj wyrażacie swoją gotowość, by oddać swoje życie Bogu - mówił bp Wiesław Szlachetka. Piotr Plasun

Uroczystej Eucharystii, w czasie której odbył się obrzęd kandydatury do święceń, przewodniczył bp Wiesław Szlachetka. W homilii biskup, nawiązując do Ewangelii o wdowim groszu, wyjaśnił, że gest ten posłużył Jezusowi jako obraz dla przybliżenia głębszej nauki dotyczącej zbawienia.

- W oryginalnym tłumaczeniu perykopy czytamy, że wdowa wrzuciła do skarbony dosłownie całe swoje życie. W przekładzie na język polski uwzględniono bardziej kontekst sytuacyjny, mianowicie to, że wrzuciła do skarbony swoje całodniowe utrzymanie. Jednakże wypowiedź Jezusa obejmuje nie tylko ten konkretny gest owej wdowy, ale także to, co działo się w jej sercu, a co tylko dostrzegł sam Jezus, doskonały znawca ludzkiego serca - mówił bp Wiesław.

- W jej sercu Jezus dostrzegł, że w tym geście złożyła Bogu w ofierze całe swoje życie, całą siebie, wszystko, aby wszystko od Niego otrzymać. A otrzymać wszystko od Boga, znaczy otrzymać nieskończenie więcej niż to, co jesteśmy Mu w stanie dać. W jednym ze starożytnych komentarzy do tej Ewangelii jest uwaga, że wielkość ofiary zależy nie od tego, co się daje, ale od tego, co się sobie zostawia. Ta wdowa nie zostawiła dla siebie nic, a więc całą siebie ofiarowała Bogu - zaznaczył kaznodzieja.

Biskup zwrócił się również bezpośrednio do kleryków, kandydatów do święceń. - Dzisiaj wyrażacie swoją gotowość, by oddać swoje życie Bogu, a tym samym i ludziom, do których kiedyś zostaniecie posłani w trosce o to, aby nikt nie zginął, lecz aby każdy miał życie wieczne. Tę gotowość do oddania swego życia Bogu na drodze służby diakońskiej i kapłańskiej właśnie oznacza nazwa "kandydatura". Ta nazwa pochodzi od łacińskiego słowa candidatus, co dosłownie znaczy "ubrany na biało", w sensie czysty, szczery, prawdziwy - wyjaśnił.

- Tym właśnie ma się odznaczać kandydat starający się o udział w każdym dobrym dziele, by przynosiło dobre owoce. Te białe szaty, w które dzisiaj jesteście odziani, są zewnętrznym znakiem tego, że szczerze, prawdziwie wyrażacie swoją gotowość oddania swego życia Bogu i ludziom. Trzeba - za wzorem owej ubogiej wdowy - dać Bogu całe swoje życie, aby otrzymać nieskończenie więcej, aby otrzymać radość życia wiecznego. I jeśli Bogu będę oddawał całego siebie, całe moje serce, wtedy Bóg już teraz będzie je napełniał radością, już teraz da wszystko, nawet gdy jest to czas prześladowań - podkreślił bp Szlachetka.