Potrzebuje leku, by żyć

Justyna Liptak

|

Gość Gdański 51-52/2021

publikacja 23.12.2021 00:00

– Ikony były dla mnie zawsze bardzo ważne i nawet teraz, kiedy ich pisanie stało się dla mnie niemożliwe, w piwnicy czeka na mnie kilka desek – mówiła Marta Chrzan.

▲	Gdynianka od ponad 40 lat walczy z mukowiscydozą – nieuleczalną genetyczną chorobą wyniszczającą jej organizm. ▲ Gdynianka od ponad 40 lat walczy z mukowiscydozą – nieuleczalną genetyczną chorobą wyniszczającą jej organizm.
Archiwum prywatne

Zdanie to pani Marta wypowiedziała w kwietniu tego roku. Wówczas jej całym światem były cztery kąty mieszkania i pięciometrowy kabel podłączony do koncentratora podającego jej aż 4 litry tlenu na minutę, by mogła „normalnie” funkcjonować. Dosłownie walczyła o każdy oddech. Opowiedzenie więc swojej historii było dla niej heroicznym wyzwaniem. Pani Marta od ponad 40 lat walczy z mukowiscydozą – nieuleczalną genetyczną chorobą, wyniszczającą narządy wewnętrzne, zwłaszcza płuca i układ pokarmowy, które zatykane są przez gęsty, lepki śluz nadmiernie produkowany przez organizm. Ta walka nigdy nie była równa, ale przez wiele lat pani Marta mogła funkcjonować w miarę normalnie.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.