Kielno. Orszak Trzech Króli z udziałem abp. Wojdy

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 06.01.2022 15:27

Abp Tadeusz Wojda poprowadził Orszak Trzech Króli przy parafii pw. św. Wojciecha w Kielnie.

Mszę św. poprzedziła inscenizacja przygotowana przez dzieci i młodzież. Mszę św. poprzedziła inscenizacja przygotowana przez dzieci i młodzież.
Justyna Liptak /Foto Gość

Uroczystą Mszę św. pod przewodnictwem metropolity gdańskiego poprzedziła wspólna modlitwa "Anioł Pański". Następnie uczestnicy orszaku mogli obejrzeć inscenizację przygotowaną przez dzieci i młodzież - "Walka duchowa Dobra ze Złem". Kolejnym punktem było wspólne przejście do kościoła, gdzie uroczyście wprowadzono figurę Jezusa, a Mędrcy złożyli Dzieciątku hołd, ofiarując przyniesione dary - złoto, mirrę oraz kadzidło.

W homilii abp Wojda podkreślił, że dzisiejsza uroczystość zwraca naszą uwagę na objawienie się w Betlejem Jezusa Chrystusa Zbawiciela. - Mędrcy nie tylko podjęli drogę poszukiwania narodzonego Zbawiciela świata, ale też wiadomością o tym fakcie wprowadzili w zdumienie mieszkańców Jerozolimy. Betlejem stało się miejscem objawienia Boga - mówił.

Dodał, że Epifania - objawienie - jest publiczną manifestacją zbawienia przyniesionego przez Jezusa. - Jezus jest Zbawicielem wszystkich ludzi na ziemi. Przyszedł w Betlejem, aby nas wszystkich zbawić. Przyszedł, aby zbawić rodzinę ludzką na całej ziemi. Przyszedł, aby zbawić każdego z nas. Aby to zbawienie stało się udziałem każdego człowieka, Bóg objawił się w sposób widzialny, co podkreśla wymownie List do Hebrajczyków: "Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna" - zaznaczył hierarcha.

Metropolita gdański zwrócił uwagę, że Epifania powinna wprowadzać w zdumienie również nas, ludzi XXI wieku. - Powinna uświadomić nam, że przybycie do Betlejem Mędrców jest początkiem budowania jedności między ludźmi opartej na wierze w Jezusa Chrystusa, Zbawiciela świata. Mędrcy stają się więc dla nas przykładem, jak poszukiwać Jezusa. W naszym sercu jest gorące pragnienie Jezusa. Wszyscy odczuwamy wielką potrzebę światła z wysoka, aby oświecić drogi naszego życia. W naszym sercu żyje mocno zaproszenie Jezusa, aby pójść za Nim. Mędrców do Chrystusa prowadziła betlejemska gwiazda - przypomina papież Franciszek - i mimo przeszkód, długiej drogi czy spotkania z okrutnym Herodem, dotarli do Chrystusa - mówił.

- My mamy czynić podobnie. Aby odnaleźć Jezusa, trzeba wyjść z własnych wygód i ruszyć w drogę. Nie tyle w pojedynkę, samemu, co razem z innymi. Na tej drodze nie wszystko będzie piękne i łatwe, ale będzie radość bycia w drodze, radość zbliżającego się spotkania ze Zbawicielem. W poszukiwaniu Jezusa i w nieustannym rozbudzaniu naszej wiary musimy stawiać sobie pytanie, co jest naszą gwiazdą. Dla nas betlejemską gwiazdą są zawsze sakramenty, Pismo Święte, nauczanie Kościoła, które jasno i wyraźnie pokazują drogę zbawienia. W odróżnieniu od tych wszystkich, którzy oczekiwali narodzenia Jezusa, my mamy to szczęście, że znamy Go już od urodzenia. A to św. Paweł Apostoł w dzisiejszym drugim czytaniu z Listu do Efezjan nazywa "wielką łaską". Znać Zbawiciela to rzeczywiście wielka łaska - podkreślił arcybiskup.

Hierarcha zauważył, że my również niesiemy ze sobą dary dla Jezusa. Niesiemy Mu swoje złoto, swoje kadzidło i swoją mirrę. Złotem jest nasza żywa wiara w to, że Jezus Chrystus jest naszym Królem i naszym Zbawcą. Kadzidłem jest nasza wdzięczność za to, że przyszedł, aby nas zbawić. Mirrą wreszcie jest zrozumienie wielkiej tajemnicy wiary o miłości Boga do człowieka i dawanie o niej świadectwa swoim życiem, pełnym miłości.

- Jezus oczekuje dzisiaj od nas, że te dary będziemy nieść z odwagą w dzisiejszym świecie, wobec wierzących i niewierzących, wobec środowisk i tych ludzi, którzy nie spotkali gwiazdy Bożej, którzy jej nie szukają lub nie chcą jej szukać, wobec tych, którzy mylą lub zamieniają gwiazdę Bożą na gwiazdy ludzkie i pozwalają się im uwieść, nawet wówczas, gdy są to gwiazdy tylko samozadowolenia i sukcesu osobistego, gwiazdy ideologii zwodniczych i niemoralnych, i - zamiast światła - nierzadko rzucają cień zazdrości, podejrzeń, nienawiści, podziału, wrogości, gniewu i zniszczenia. Są to gwiazdy spod znaku Heroda, zatrwożonego o swój los - podkreślił.

- Epifania to droga nowego życia, to droga życia pełna Bożego światła, która buduje prawdziwą jedność, prawdziwą cywilizację wzajemnej miłości. Niech więc rozbłyśnie na nowo gwiazda Bożego światła na każdym z nas, abyśmy za przykładem Mędrców znaleźli Jezusa, naszego Zbawiciela - zakończył abp Wojda.

Na koniec metropolita gdański pobłogosławił kredę, którą parafianie oznaczać będą swoje domy.