Bp Szlachetka: Do czytania Bożego słowa trzeba się zawsze dobrze przygotować

ks. Maciej Świgoń ks. Maciej Świgoń

publikacja 06.03.2022 11:06

Sześciu kleryków Gdańskiego Seminarium Duchownego przyjęło posługę lektoratu. Uroczystość pod przewodnictwem bp. Wiesława Szlachetki odbyła się w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Baninie.

- Przyjmij księgę Pisma Świętego i wiernie przekazuj słowo Boże, aby coraz mocniej działało w sercach ludzkich - mówił bp Szlachetka. - Przyjmij księgę Pisma Świętego i wiernie przekazuj słowo Boże, aby coraz mocniej działało w sercach ludzkich - mówił bp Szlachetka.
kl. Kacper Omelańczuk / GSD

W homilii bp Szlachetka zwrócił uwagę, że z Pisma Świętego dowiadujemy się, iż cały świat jest dziełem Bożego słowa. - Również człowiek, korona świata widzialnych stworzeń, jest dziełem Bożego słowa. Stąd świat i człowiek, w naturze swego bytu, są jak otwarta księga, w której nawet analfabeta może poznawać słowo Boga, Jego potęgę i mądrość. Co więcej, to Boże słowo rozbrzmiewa też w sercu człowieka. Brzmienie tego słowa w ludzkim sercu odkryli już w IV wieku przed Chrystusem filozofowie greccy, stoicy, którzy jeszcze nie znali Pisma Świętego - zaznaczył biskup.

- Ten Boży głos, odzywający się w sercu człowieka, opisali za pomocą pojęcia "syn-eidesis", którego łacińskim odpowiednikiem jest "con-sciencia". Nazwa ta oznacza wspólną wszystkim ludziom wiedzę o tym, co dobre, a co złe. Ta wiedza w sercu ludzkim - w duszy, to Boże słowo, które nie tylko poucza, przestrzega przed złem i zachęca do dobra, ale też daje wyczucie Boga, a ponadto już teraz osądza nasze czyny: za dobro wynagradza radością, a za zło karze smutkiem. Ten smutek duszy z powodu popełnionego zła zwykło się nazywać wyrzutami sumienia. Ale Bóg nie tylko przez dzieła stworzenia, nie tylko w sercu człowieka wypowiada swoje słowo. Mówił też przez usta proroków, którzy z natury swego powołania są sługami Bożego słowa - powiedział hierarcha.

Przypomniał, że gdy nadeszła pełnia czasu, odwieczne Słowo Boga, które głoszone było przez proroków i zostało spisane w księdze Pisma Świętego, stało się Ciałem i zamieszkało między nami. - Wtedy poznaliśmy, że to odwieczne Słowo Boga jest Jego jednorodzonym Synem. Jezus Chrystus, będąc Słowem Boga jest najpełniejszą Jego wypowiedzią. I jeśli przyjmujemy to Słowo, tzn. jeśli przyjmujemy Jezusa do swego życia, to wtedy stajemy się dziećmi Bożymi, stajemy się Jego siostrami i braćmi, a tym samym dziedzicami nieba. A zatem powinno w nas jaśnieć Boże Słowo, czyli podobieństwo do Jezusa. To Boże Słowo powinno jaśnieć w naszym słowie. Czy tak jest? Czy rzeczywiście uczymy się mówić tak, jak mówi Jezus? Czy mówimy razem z Nim jednym głosem? - pytał bp Wiesław.

- Trzeba mieć na uwadze, że gdy Jezus mówi, to mówi po to, aby budować, aby podnosić na duchu, pocieszać, aby uzdrawiać. Gdy Jezus mówi, to mówi po to, aby przebaczać, pouczać, a gdy trzeba, to mówi też po to, aby upomnieć. Jezus całym sobą - każdą myślą, każdym słowem i czynem - mówi tak, aby nikt nie zginął, lecz aby każdy miał życie wieczne. Czy w moim sposobie mówienia jest zawarta ta sama troska? - mówił kaznodzieja.

Zaznaczył, że wielu ludzi cierpi dzisiaj z powodu hejtu, fake newsów i tzw. "faktów medialnych". - Trzeba pamiętać, że wszyscy potrzebujemy nawrócenia, wszyscy potrzebujemy przemiany serca, wszyscy potrzebujemy odkupienia win i zbawienia, bo nikt z nas nie jest bez grzechu. I Jezus Chrystus, Wcielone Słowo Boga, przez ofiarę krzyża pragnie usunąć z nas grzech, aby rozświetlić nasze ciemności, aby nasze życie podnieść do Boskiej chwały, abyśmy byli szczęśliwi - podkreślił.

Biskup zwrócił się do kleryków. - Podczas dzisiejszej liturgii przyjmiecie urząd lektora, a więc staniecie się sługami Bożego słowa. Publiczne odczytywanie księgi Pisma Świętego jest głoszeniem Chrystusa. Bo Pismo Święte, jak mówi św. Hieronim - największy biblista Kościoła - to Chrystus napisany. Żeby odczytywane słowo Boże przynosiło zbawienne owoce w życiu słuchaczy, to trzeba samemu wpierw tego słowa słuchać, przyjmować Je, rozważać i wcielać Je w swoje życie. Trzeba, jak mówi św. Ambroży - otwierać swoje usta na słowo Boże, aby sam Bóg mógł przez nie przemawiać. Oznacza to, że do czytania Bożego słowa trzeba się zawsze dobrze przygotować, zarówno pod względem duchowym, intelektualnym i fonetycznym, bo użyczamy Słowu Bożemu, a więc samemu Chrystusowi swoich ust. Dlatego trzeba nieustannie dbać o ich świętość, mądrość i wymowę. Tym wszystkim, którzy głoszą słowo Boże, mędrzec Syrach daje taką radę: "Przygotuj mowę, a słuchać cię będą". Niech ta prosta i cenna rada nieustannie towarzyszy wszystkim sługom Bożego słowa, a zwłaszcza wam, drodzy kandydaci do lektoratu - zakończył bp Szlachetka.