Jak gdyby cały świat uratować

Jan Hlebowicz*

|

Gość Gdański 12/2022

publikacja 24.03.2022 00:00

„W 1943 roku (...) zobaczyłam prowadzoną grupę Żydów, a wśród nich kobietę z zawiniątkiem. Z zrozpaczonej twarzy tej kobiety zrozumiałam, że szuka ratunku. Poszłam za nią, a ta w pewnym momencie (...) oddała mi zawiniątko. Było to dziecko. Dziewczynka. Kilkutygodniowa” – pisała w 1971 r. Józefa Fułek.

Zdjęcie rodziny Fułków zrobione tuż po II wojnie światowej. Córka Stefana i Józefy Fułków dowiedziała się o swoim prawdziwym pochodzeniu dopiero w 1970 roku. Zdjęcie rodziny Fułków zrobione tuż po II wojnie światowej. Córka Stefana i Józefy Fułków dowiedziała się o swoim prawdziwym pochodzeniu dopiero w 1970 roku.
Archiwum IPN Gdańsk

W wyniku działań eksterminacyjnych niemieckiego okupanta w latach 1939–1945 na ziemiach polskich zginęło ok. 3 milionów Żydów. W październiku 1941 r. generalny gubernator Hans Frank wydał rozporządzenie ustanawiające karę śmierci dla Żydów opuszczających wyznaczone im dzielnice mieszkalne oraz dla osób, które świadomie udzielają im pomocy. Pod tym pojęciem Niemcy rozumieli żywienie, udzielanie mieszkania, przewożenie czy handlowanie z Żydami.

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.