– Święty Maksymilian Maria Kolbe ten Cudowny Medalik nazywał „kulami na diabła” – mówi Ewa Skuras, prezes Wspólnoty Rycerstwa Niepokalanej w Gdyni.
Do wysyłki przygotowywane są całe pakiety, w których znajdują się również modlitwa i obrazek. Organizatorzy zatroszczyli się też, by za naszą wschodnią granicę trafiły zestawy w języku ukraińskim.
Archiwum prywatne
Wszystko zaczęło się kilka lat temu. – W roku 2017 przypadała 100. rocznica objawień fatimskich, w trakcie których Matka Boża prosiła, aby modlić się o nawrócenie Rosji. Był to również rok, kiedy sakrę biskupią przyjął bp Edward Kawa OFM Conv – wspomina E. Skuras. Te wydarzenia wiążą się z przypadającymi w roku kolejnym – 2018 – uroczystościami związanymi z 100. rocznicą święceń kapłańskich o. Maksymiliana.
Biskup Kawa, który jest biskupem pomocniczym archidiecezji lwowskiej, przyjechał wówczas do Niepokalanowa, a następnie udał się na odpust do ojców franciszkanów z gdyńskiego Wzgórza św. Maksymiliana Marii Kolbego. – To jest szczególne działanie Ducha Świętego, że te wszystkie wydarzenia tak się ze sobą splotły w czasie – uśmiecha się pani Ewa. Dodaje, że w procesji darów został zaniesiony wówczas Cudowny Medalik, który – jak zaznacza – „jest ponad granicami i ponad wyznaniami”.
Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.