Odpust Matki Bożej Szkaplerznej w Swarzewie

ks. Maciej Świgoń ks. Maciej Świgoń

publikacja 17.07.2022 17:55

- Maryjo, udziel nam miłości i pokoju w naszych rodzinach, parafiach, zakładach pracy. Ucz nas żyć w uczciwości i prawdzie. Błogosław naszą codzienną pracę na morzu i roli. Prowadź nas drogami wiary - mówił bp Wiesław Szlachetka.

Uroczystości przewodniczył bp Wiesław Szlachetka. Uroczystości przewodniczył bp Wiesław Szlachetka.
ks. Maciej Świgoń /Foto Gość

W niedzielę 17 lipca w sanktuarium Królowej Polskiego Morza bp Szlachetka przewodniczył uroczystości ku czci Matki Bożej Szkaplerznej.

Zgromadzonych na Eucharystii powitał ks. kan. Adam Zdrojewski, nowy kustosz sanktuarium. - Ten tzw. mały odpust, zwany także rybackim, węgorzowym lub jagodowym, przypada w święto Matki Bożej Szkaplerznej. Nadany został przez papieża Leona XIII w 1882 r. Ustanowienie odpustu wiąże się z usankcjonowaniem w Swarzewie Bractwa Szkaplerznego, które istniało tutaj od 1676 r. Co więcej, w tym roku mija 85 lat od koronacji cudownej figury Matki Bożej Swarzewskiej oraz 80. rocznica śmierci sługi Bożego bp. Konstantyna Dominika - wyjaśnił proboszcz swarzewskiej parafii.

- Odpust gromadzi rybaków, marynarzy, ludzi morza z całego Półwyspu Helskiego, okolic Władysławowa i Pucka oraz pielgrzymów, którzy pragną przyjąć na swoje ramiona szkaplerz. Matka Boża Szkaplerzna chroni, broni i umacnia, a ludzie morza tej ochrony z wysoka potrzebują nieustannie - dodał ks. Zdrojewski.

W homilii bp Wiesław nawiązał do ewangelicznego opisu wizyty Jezusa w domu Łazarza, Marii i Marty. - Jezus, będąc w drodze z Galilei do Jerozolimy - gdzie miał dla naszego zbawienia umrzeć na krzyżu i zmartwychwstać, abyśmy mieli życie wieczne - zatrzymał się w Betanii, w zaprzyjaźnionym domu Marii i Marty, by nie tylko skorzystać z jego gościnności, lecz aby także głosić w tym domu słowo Boże, słowo Dobrej Nowiny. Jak zaznacza ewangelista, Maria wsłuchiwała się uważnie w to słowo, które głosił Jezus, natomiast Marta oddawała się bez reszty posłudze gościnności - mówił.

- Ten ewangeliczny epizod o Marcie i Marii w dziejach Kościoła był przedmiotem licznych dyskusji. Maria stała się symbolem duszy rozmodlonej, wewnętrznie wyciszonej, kontemplacyjnej. Natomiast Marta stała się symbolem aktywisty, człowieka bez reszty oddanego sprawom tego świata. W toku tych dyskusji niektórzy uważali, że postawa Marii jest lepsza, bo bardziej pobożna, inni zaś, że postawa Marty, bo bardziej praktyczna. Czy rzeczywiście tak jest, że w Jezusowej ocenie Maria wypada lepiej, a Marta - trochę gorzej? - pytał biskup.

Podkreślił, że w życiu Matki Bożej zauważamy połączenie postaw Marii i Marty. - Maryja zawsze najpierw słucha słowa Bożego i przyjmuje je, to słowo staje się w Niej ciałem i według tego słowa służy Bożemu Synowi, swojej rodzinie, swoim krewnym, jak np. swojej krewnej Elżbiecie. W życiu Maryi słuchanie tego, co mówi Pan Bóg, zawsze rozpoczyna każdy Jej czyn, wszelką służbę. Dlatego Jej czyny, Jej służba przyniosła i nadal przynosi wszystkim tak wiele dobra - stwierdził hierarcha.

- Jeśli najpierw będę słuchał słowa Bożego, a następnie według tego słowa służył, to wtedy będę dobrze służył, wtedy moja służba będzie przynosić pożytek. Bo dobro trzeba czynić dobrze. Ale z nieodległej historii znamy też taką służbę, która była pełniona wbrew Bożemu słowu, a nawet znamy taką służbę, która była wyrazem świadomej i dobrowolnej walki z Bogiem. A taka służba zawsze przynosi wiele nieszczęść, wyrządza wiele zła. Trzeba wystrzegać się takiej służby, która ogłaszana jest jako dobro dla ludzkości, a która jest walką z Bogiem i Jego prawami. Strzeżmy się takiej służby, która ze zła czyni cnotę. A nawet - co jest wyrazem przewrotności w najwyższym stopniu - jest taka służba, która w imię Boga zadaje śmierć niewinnym ludziom - mówił bp Wiesław.

Hierarcha zaapelował, by wystrzegać się takiej służby, która jest przeciwko Bogu i Jego prawom. - Bo taka służba zawsze, prędzej czy później, obraca się przeciwko człowiekowi. Maryjo, która w scenie zwiastowania przedstawiłaś się jako służebnica Pańska, ucz nas służyć w prawdzie. Ucz nas takiej służby, w której jaśnieje blask Bożego słowa, w której jest troska o to, aby nikt nie zginął, lecz aby każdy miał życie wieczne. Taka służba to miłość! Takiej właśnie służby potrzebuje świat, a nie walki z Bogiem i Jego prawami. I, co jest najważniejsze dla nas, którzy przyjęliśmy święcenia, świat najbardziej potrzebuje autentycznej służby kapłańskiej. Bogu niech będą dzięki za tych kapłanów, którzy to rozumieją. Maryjo, Królowo Polskiego Morza, Królowo Pokoju, módl się za nami - zakończył bp Szlachetka.

Po Mszy św. w kościele odbyło się uroczyste nałożenie szkaplerza.