Spojrzenie na serce bł. Carla Acutisa

Wioleta Żurawska

publikacja 21.09.2022 16:25

We wtorkowy wieczór 20 września rozpoczęła się peregrynacja relikwii bł. Carla Acutisa w archidiecezji gdańskiej. Pierwsze spotkanie odbyło się w Formacyjnym Domu Młodzieży na gdańskim Migowie.

Na spotkanie z błogosławionym nastolatkiem przybyli i młodsi i starsi. Na spotkanie z błogosławionym nastolatkiem przybyli i młodsi i starsi.
Wioleta Żurawska /Foto Gość

Wizyta błogosławionego rozpoczęła się od Eucharystii w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Gdańsku-Migowie. - Carlo Acutis miałby dzisiaj 31 lat. Urodził się w 1991 r., a w 2006 r. umierał. Białaczka zabrała go w kilka tygodni. Niewiele znajdziemy słów i katechez głoszonych przez niego, natomiast jest to tak barwna postać, że od razu ci, którzy przygotowują się do Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie, postanowili uczynić go jednym z patronów tego wydarzenia. Błogosławiony Carlo jest osobą, którą się nie tyle słucha, co na nią patrzy i naśladuje - mówił podczas homilii ks. Piotr Wiecki, archidiecezjalny duszpasterz młodzieży.

- Rozpoczyna się peregrynacja jego relikwii. Mają one trafiać do młodych, bo chodzi o to, żeby się napatrzeć na jego życie, które było niezwykle, ale nadzwyczaj zwyczajne. Myślę o tym, kiedy słyszę o kryzysach w kapłaństwie, myślę o tym, kiedy patrzę na młodzież, której dziś nie ma w Kościele. Niesamowite jest to, że po raz pierwszy odkryła przed nim Boga jego opiekunka, która była Polką. To ona nauczyła go adoracji Najświętszego Sakramentu i modlitwy różańcowej, tak bardzo zakorzenionej w polskiej tradycji. Dziś bł. Carlo uczy nas autentycznej wiary - tego, że codzienności nie oddziela się od świętości - podkreślił ks. Wiecki.

Kaznodzieja wyjaśnił, na czym polega fenomen młodego błogosławionego. - Acutis był żywym słowem. To znaczy, że to słowo, które usłyszał, później zobaczył oczyma, przyjął intelektem i "wpuścił" do swojego serca. To słowo się w nim zrodziło. Dlatego nie było w nim podziału między życiem w świecie i w Kościele. Zrodziło się to w sercu dziecka. Carlo pokazuje nam, że wystarczy się otworzyć, a łaska będzie działać. To nie znaczy, że trzeba podejmować ascezę, wyznaczać sobie nie wiadomo jak trudną drogę. Wystarczy się otworzyć - zaznaczył.

Kapłan zaakcentował również wyjątkowość relikwii, które przybyły do Gdańska. - W relikwiarzu znajduje się błona osierdziowa, a więc to miejsce, które jest najbliżej serca. Dzisiaj będzie okazja, by podejść bliżej i spojrzeć na serce Acutisa. Serce, w które przeniknęło słowo Boże. Serce zwyczajnego chłopaka. Kiedy przychodził na adorację, często nie wracał od razu do domu. Przychodził do świetlicy działającej przy parafii i pomagał wydawać posiłki ubogim. Siła jego działania, jego świętości w zwyczajnej codzienności brała się z tego, że przebywał z Panem na co dzień, że jego serce należało do Pana - zakończył ks. Wiecki.

Po Mszy św. wszyscy, którzy chcieli poznać historię Carla Acutisa, zostali zaproszeni do Formacyjnego Domu Młodzieży. Tam, podczas spotkania przy kawie, ks. Piotr opowiadał o nim. Następnie odbył się internetowy quiz sprawdzający o błogosławionym. Na koniec młodzież i parafianie uczestniczyli w adoracji Najświętszego Sakramentu.

Migowo było pierwszym przystankiem relikwii. W najbliższych dniach z błogosławionym spotkają się mieszkańcy Żukowa, Gdyni i innych dzielnic Gdańska.