Pamięci tych, którzy z morza nie wrócili

Wioleta Żurawska

publikacja 03.11.2022 14:25

We wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych w Sopocie, u stóp kaplicy "O szczęśliwy powrót" odbyły się coroczne Zaduszki Morskie.

Po nabożeństwie wierni upamiętnili zmarłych, tworząc pas ze zniczy biegnący aż do brzegu morza. Po nabożeństwie wierni upamiętnili zmarłych, tworząc pas ze zniczy biegnący aż do brzegu morza.
Wioleta Żurawska /Foto Gość

Nabożeństwo, zorganizowane przez Duszpasterstwo Ludzi Morza "Stella Maris", zgromadziło kilkadziesiąt osób - rodzin i przyjaciół rybaków, marynarzy, stoczniowców, wszystkich tych, którzy zginęli na morzu. Modlitwę rozpoczęła liturgia słowa, następnie odbył się apel poległych.

- Są takie życiowe sytuacje, które nieodwołanie łamią nas albo naszych bliskich. Są sytuacje, z których nie umiemy i nie będziemy umieli wyjść obronną ręką i takie, które nigdy nie będą miały szczęśliwego zakończenia i nie uchronią nas przed stratami, niewykorzystanymi możliwościami, rozczarowaniem, starzeniem się, chorobą i śmiercią - mówił ks. Rafał Nowicki, kapelan Duszpasterstwa Ludzi Morza "Stella Maris".

- Chcemy dziś stanąć na modlitwie i w zadumie przywołać tych, których znaliśmy, szanowaliśmy i kochaliśmy. Kościół naucza, że mocniejsza od śmierci jest odwieczna miłość Boga. Otocz Panie swoim miłosierdziem wszystkich wiernych, bo ich życie się zmienia, ale nie kończy. Modlimy się za zmarłych marynarzy i tych, którzy zginęli na morzu, ale również o wiarę dla nas, która rozedrze zasłonę śmierci i ludzkiego zwątpienia. Na grobach bliskich zapalamy znicze. Lecz bywa i tak, że miejsce spotkania z naszymi bliskimi jest tylko w naszym sercu. Tak jest z tymi, których bliscy zginęli na morzu - podkreślił kapłan.

Jedną z osób uczestniczących w Zaduszkach Morskich była Asia z Gdańska. - Przychodzę tu co roku. Mój tata zmarł 30 lat temu, straciłam go jako mała dziewczynka, niewiele pamiętam. Dostał zawału na statku, w Indiach. Miał tylko 41 lat. Mimo, że jego grób jest w miejscu i mogę zawsze go odwiedzić, to dla mnie on nigdy nie wrócił z morza. Jestem tu, aby jednoczyć się ze wszystkimi, którzy przeżywają to samo, co ja - mówiła.

Na zakończenie uroczystości uczniowie Zespołu Szkół Morskich w Gdańsku-Nowym Porcie złożyli u stóp kaplicy symboliczną wiązankę kwiatów. Wierni zapalali także znicze, by uczcić pamięć bliskich zmarłych.