Karabiny pod sukniami, a potem... kajdany

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 3/2023

publikacja 19.01.2023 00:00

Statki pełne broni, tajna organizacja złożona wyłącznie z kobiet, walczący zaciekle Kaszubi i Kociewiacy. Tak mieszkańcy Pomorza Gdańskiego – wbrew obiegowym opiniom o bierności – angażowali się w powstanie styczniowe.

W Dąbrówce k. Bobowa 21 stycznia 2022 r. odbyła się uroczystość poświęcenia odnowionego przez OBUWiM IPN Gdańsk grobu weterana insurekcji Ignacego Stanisława Kuchty. W Dąbrówce k. Bobowa 21 stycznia 2022 r. odbyła się uroczystość poświęcenia odnowionego przez OBUWiM IPN Gdańsk grobu weterana insurekcji Ignacego Stanisława Kuchty.
IPN Gdańsk

W niedzielę 22 stycznia przypada 160. rocznica wybuchu powstania styczniowego. Na przestrzeni ponadpółtorarocznych zmagań o wolność i niepodległość ojczyzny w szeregach partyzanckich oddziałów walczyło ok. 200 tys. ochotników. Stoczyli oni prawie 1200 bitew i potyczek. Co łączy pomorską ziemię z niepodległościowym zrywem?

Szarpie i amerykańska broń

W powszechnej świadomości powstanie styczniowe, obejmujące przede wszystkim zabór rosyjski, było jedynie walką z carskim wojskiem. W rzeczywistości w tym czasie również Prusacy, współpracując z Rosjanami, brutalnie tłumili każdy przejaw niepodległościowej aktywności Polaków z Pomorza Gdańskiego.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.