Niezłomny kapłan i działacz na rzecz polskości

Wioleta Żurawska

publikacja 03.05.2023 10:06

Uroczysta Msza św., prelekcja i biało-czerwony marsz - tak przedstawiciele IPN, stowarzyszeń, samorządowcy i mieszkańcy Nowego Portu uczcili pamięć o bł. ks. Marianie Góreckim w 120. rocznicę urodzin.

Niezłomny kapłan i działacz na rzecz polskości Po liturgii wierni udali się pod pomnik gdańskiego kapłana i męczennika. Wioleta Żurawska /Foto Gość

Wydarzenie, zorganizowane 2 maja przez Instytut Pamięci Narodowej, rozpoczęło się Eucharystią w kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej w Gdańsku-Nowym Porcie. - Pragniemy dziś dziękować Panu Bogu za życie bł. ks. Mariana Góreckiego i jego męczeńską śmierć w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof. W 120. rocznicę jego urodzin i Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, modlimy się w intencji naszej Ojczyzny oraz o nowe powołania, nie tylko do życia kapłańskiego, ale i do miłości do Polski i dobrze rozumianego patriotyzmu - mówił ks. Paweł Górny, proboszcz parafii.

W homilii nawiązał do odczytanej Ewangelii. - "Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki". Słowa Jezusa są bardzo aktualne w życiu bł. ks. Mariana Góreckiego. W liturgii święceń kapłańskich jest szczególny gest, którego doświadczył każdy z kapłanów. Także ks. Górecki, gdy rozeznał swoje powołanie leżał krzyżem na posadzce bazyliki poznańskiej. Wywołano jego imię, odpowiedział "jestem" i poszedł za Chrystusem, przyrzekając cześć i posłuszeństwo - zaznaczył ks. Górny.

- Bł. ks. Marian Górecki całe życie był świadomy tego, co ślubował. Został wezwany do wypełnienia obietnicy 1 września 1939 r., kiedy o 4 rano aresztowano go, przesłuchiwano go i bito w niekompletnym odzieniu. Trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Tam po raz kolejny wypowiedział swoje "jestem". W Wielki Czwartek, gdy zdarzył się cud, że w obozowym dramacie i beznadziei, była sprawowana Eucharystia, przyjął Komunię św. Gdy spożył Ciało Pańskie ofiarowane za nas, wszystkich grzeszników, był gotów oddać Bogu swoje życie. Następnego dnia, w Wielki Piątek 22 marca 1940 r. zginął śmiercią męczeńską. Poszedł za Chrystusem i doświadczył ostatecznej nagrody - zakończył kaznodzieja.

Po zakończonej liturgii Karolina Masłowska z gdańskiego oddziału IPN przybliżyła historię bł. ks. Mariana Góreckiego. - Urodził się w Poznaniu 2 lub 21 maja 1903 r., w rodzinie Tomasza i Petroneli z d. Szekield. Kształcił się w tamtejszej szkole powszechnej, a następnie w Szkole Handlowej. W wieku 17 lat przerwał naukę i wstąpił jako ochotnik do Wojska Polskiego, aby walczyć w wojnie polsko-bolszewickiej. Po zakończeniu działań wojennych kontynuował edukację w Państwowym Gimnazjum im. św. Jana Kantego w Poznaniu. W 1923 r. złożył egzamin dojrzałości. Po maturze wstąpił do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu. 1 lipca 1928 r. otrzymał święcenia kapłańskie - mówiła.

- Przez pierwszych pięć lat pełnił posługę duszpasterską w Wielkopolsce w Lesznie, a następnie w Koźminie i Wolsztynie, gdzie sprawował również funkcję prefekta w tamtejszych seminariach nauczycielskich. W 1933 r., po ustąpieniu ks. dr. Franciszka Komorowskiego ze stanowiska prefekta Gimnazjum Polskiego Macierzy Szkolnej, prymas Polski kard. August Hlond oddelegował Góreckiego do Gdańska. Opiece duszpasterskiej ks. Mariana Góreckiego powierzono również inne niezwykle ważne dzieło ks. Komorowskiego - polską kaplicę pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Nowym Porcie, przebudowaną ze stajni na terenie poniemieckich koszar i poświęconą 7 sierpnia 1932 r. Odtąd ks. Górecki stał się częścią licznej, polskiej społeczności w Nowym Porcie, nie tylko jako rektor polskiej kaplicy, ale też członek działających w Wolnym Mieście Gdańsku polskich stowarzyszeń i towarzystw. W latach 1934-1936 pełnił posługę jako kapelan pomocniczy Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. Był także kapelanem harcerzy - dodała K. Masłowska.

Pracownica gdańskiego oddziału IPN podkreśliła, że ksiądz Górecki był przede wszystkim niezwykle zaangażowanym pedagogiem. - Nie bał się prowadzić lekcji nowatorskimi metodami, które kształtowaly charaktery młodzieży, umiejętność logicznego myślenia oraz postawy patriotyczne. 1 września 1939 r. został aresztowany przez Niemców i uwięziony w Viktoriaschule, następnie osadzony w obozie Stutthof, a 22 marca 1940 r. zamordowany w egzekucji 67 polskich działaczy. Po wojnie jego szczątki spoczęły na cmentarzu ofiar zbrodni niemieckich na gdańskiej Zaspie. 13 czerwca 1999 r. wraz z 107 męczennikami, którzy oddali życie podczas II wojny światowej, zostal beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II - zakończyła.

Po wysłuchaniu historii kapłana zebrani przemaszerowali ulicami Nowego Portu w biało-czerwonym pochodzie na skwer ks. Góreckiego. Tam głos zabrał Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. - Chciałbym przypomnieć dziś państwu, że w okresie Wolnego Miasta Gdańska, który z wolnością dla Polaków nie miał nic wspólnego, bo był nie więcej niż laboratorium niemieckiego nazizmu, Polacy byli w mniejszości. Bez takich jak ks. Górecki nie bylibyśmy dzisiaj wolnym i niepodległym krajem - zaznaczył.

- Ten kapłan jest dzisiaj sercem ziemi Nowego Portu i sercem ziemi naszego pięknego Gdańska przez swoje czyny. Przez te czyny, które odnoszą się do Gdańska międzywojennego. Był liderem polskiej społeczności w okresie międzywojennym, liderem ducha, ale też liderem narodu polskiego i tego Niemcy mu nigdy nie zapomnieli. Już w pierwszych godzinach II wojny światowej aresztowany, męczony w Victoriaschule i zamordowany w Wielki Piątek 22 marca 1940 roku. Duma, z jaką ks. Górecki niósł Polskę i Pana Boga w sercu Polaków w zdominowanym przez Niemców Wolnym Mieście Gdańsku, to duma, którą my musimy nieść dzisiaj przez pryzmat jego życiorysu, jego życia i jego ofiary w naszej polskiej pamięci - podkreślił K. Nawrocki.

Uroczystość zakończyła się złożeniem kwiatów i wiązanek pod pomnikiem błogosławionego kapłana.