Wolontariusze Przychodni im. dr Oli wyróżnieni

Piotr Piotrowski

publikacja 27.09.2023 17:59

Studenci GUMed i młodzi lekarze - wolontariusze sopockiej przychodni Caritas AG dla bezdomnych - spotkali się z metropolitą gdańskim. W środę 27 września otrzymali z rąk abp. Tadeusza Wojdy pamiątkowe dyplomy za służbę na rzecz bliźniego.

Wolontariusze Przychodni im. dr Oli wyróżnieni Wspólne zdjęcie uczestników spotkania w gdańskiej kurii. Piotr Piotrowski /Foto Gość

W sali gotyckiej oliwskiej Kurii w południe młodzi wolontariusze spotkali się z metropolitą gdańskim i bp. Wiesławem Szlachetką, biskupem pomocniczym archidiecezji gdańskiej. Po modlitwie Anioł Pański ks. Janusz Steć, dyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej, przypomniał genezę powstania sopockiej Przychodni im. dr. Oli. - To poradnia lekarska przeznaczona dla osób bezdomnych, będących poza system opieki zdrowotnej. Prowadzimy ją w naszej sopockiej centrali przy al. Niepodległości 778. Pacjenci mogą tutaj skorzystać z porad, ale też z konkretnych procedur medycznych, jak badania ogólne stanu zdrowia, badanie krwi, ciśnienia czy zmiana opatrunków. Przychodnia funkcjonuje dzięki zaangażowaniu wolontariuszy, lekarzy i pielęgniarek, którzy współpracują z Caritas AG pod kierownictwem dr Aleksandry Modlińskiej. Pomoc pacjenci zawdzięczają głównie lekarzom - wolontariuszom, którzy od blisko dwóch lat są z nami. Szczególnie cieszy fakt, że są to przede wszystkim studenci ostatnich lat kierunku lekarskiego - tłumaczył ks. Steć.

Zaangażowanym w pomoc osobom w kryzysie bezdomności wolontariuszom podziękował abp Tadeusz Wojda. - Istotą waszego działania jest umieć dostrzec tych ludzi, zatrzymać się na chwilę z nimi, pomóc im, ale też porozmawiać i zapytać, co im dolega. To, jak myślę, jest najwyższy wymiar "humanitas", czyli otwarcia na bliźniego. Ogromnie Wam za tę pomoc dziękuję. Za to, że nieustannie dajecie im tę pomoc, nie szczędzicie swego czasu i przede wszystkim swoich umiejętności i fachowej wiedzy. Jeśli zachęcacie też innych kolegów, znajomych do tej pomocy, to to dzieło się pięknie rozwija i zatacza coraz szersze kręgi. Dzięki Wam możemy tym ludziom choć trochę pomóc i pokazać, że mają swoją godność. Że będąc z nimi, służąc im, przywracamy im tę godność - powiedział metropolita gdański.

Wręczył zaangażowanym pamiątkowe dyplomy. Pierwszy z nich otrzymała dr Aleksandra Modlińska z Zakładu Medycyny Paliatywnej GUMed, pracująca również w sopockim Hospicjum im. św. Józefa, od lat wolontariuszka Caritas AG. - Sukcesem tej przychodni oprócz wymiernej pomocy, którą uzyskują pacjenci, jest pokazanie młodym lekarzom, że satysfakcja z naszej pracy może rodzić się w ich wnętrzu. Nie tylko w poczuciu dobrze wykonanych procedur, tylko w tym, co można zrobić dla drugiego człowieka. Dla mnie ogromnym sukcesem jest też to, że oni widzą trudności, ale mimo to idą do przodu, chcą pomagać. Ta chęć pomocy jest ich najczystszą motywacją - mówi dr A. Modlińska.

Michał Styp-Rekowski działa w przychodni od samego początku. - Jestem jednym z pierwszych wolontariuszy, byłem na pierwszym dyżurze. Mój kolega Piotr Glimasiński zaprosił mnie osobiście do udziału w tym wolontariacie. To był czas pandemii, nie odbywały się stacjonarnie zajęcia na uczelni, więc postanowiłem wykorzystać efektywnie ten czas na pomoc innym. Uczestnictwo w tym przedsięwzięciu od samego początku pokazało mi, czym jest wolontariat. Daje mi osobistą satysfakcję. Nie oczekuję za to żadnych nagród i laurów, bo samo pomaganie jest wielce satysfakcjonujące. Jeśli chodzi o kwestie praktyki lekarskiej, to jest to możliwość zdobycia ogromnej wiedzy praktycznej, czy to z zakresu komunikacji z pacjentami, czy na przykład z leczenia ran. Jest to temat, który jest pomijany w toku kształcenia lekarzy i w samej praktyce zawodu lekarza nie jest zbyt częsty. Tu, w przychodni, mam możliwość zająć się takimi pacjentami - podkreśla.

Ksiądz Janusz Steć podkreśla kolejne wymiar przedsięwzięcia, jakim jest Przychodnia im. dr. Oli. - Budujemy środowisko, w którym najważniejsi są lekarze, środowisko medyczne, którzy przychodzą pomóc osobom bezdomnym, tym, którym najtrudniej dostać się do przychodni po pomoc. Jest to dla wielu pacjentów pierwszy kontakt z lekarzem od lat. To także próba pomocy tym osobom nie tylko medycznej, wypełnienie potrzeby kontaktu, często pomocy w innym zakresie niż tylko medycyna. Największym sukcesem tego przedsięwzięcia jest zaangażowanie środowiska lekarskiego i studentów medycyny, którzy tutaj też zdobywają wiedzę zawodową, w praktyce, często niełatwej - dodaje ks. Steć.

Więcej o wolontariuszach Przychodni im. dr. Oli w numerze 40. ”Gościa Gdańskiego” na 15 października.