Marzę o niebie

ks. Mateusz Tarczyński

|

Gość Gdański 02/2024

publikacja 11.01.2024 00:00

Przed 10 laty, 4 stycznia 2014 r., archidiecezja gdańska ucieszyła się z nowego biskupa pomocniczego, którym został ks. Wiesław Szlachetka – skromny proboszcz i budowniczy kościoła pw. św. Polikarpa Biskupa i Męczennika w Gdańsku-Osowej.

Liturgii święceń biskupich przewodniczył abp Celestino Migliore, ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce. Liturgii święceń biskupich przewodniczył abp Celestino Migliore, ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce.
ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość

W sobotę 21 grudnia 2013 r. dotarła wiadomość, na którą w diecezji czekano od dłuższego już czasu: „Mamy nowego biskupa pomocniczego”. Rok wcześniej bp Ryszard Kasyna, który był biskupem pomocniczym w Gdańsku, został mianowany ordynariuszem w Pelplinie. Z pewnością nieco mniej radosne nastroje zapanowały w osowskiej parafii pw. św. Polikarpa, w której od 2000 r., czyli od jej powstania, proboszczem był ks. Szlachetka. Pod jego okiem powstał kościół, trwały właśnie prace związane z wystrojem wnętrza świątyni. Rozkwitało duszpasterstwo, powstawały liczne grupy modlitewno-ewangelizacyjne. Telefon z nuncjatury, który wplątał się niepostrzeżenie w codzienną pracę, wywrócił jednak życie ks. Wiesława do góry nogami.

Program posługi biskupiej

– Telefon zadzwonił rano, gdy właśnie do kościoła przyszli elektrycy montować oświetlenie. Było to krótko po moich imieninach, więc zaprosiłem całą ekipę na kawę i ciasto. Następnie wróciłem do siebie i zobaczyłem, że kilka razy dzwonił do mnie nieznany numer z kierunkowym 022. Oddzwoniłem. Odebrał sekretarz, który poinformował mnie, że arcybiskup nuncjusz zaprasza mnie na spotkanie. Domyślałem się, co mogłoby ono oznaczać, tym bardziej że diecezja już od roku oczekiwała na biskupa pomocniczego. Czułem, że mój dotychczasowy świat nagle zaczyna się rozsypywać, gdyż trzeba będzie podjąć decyzję, której się lękałem – wspomina dzisiaj bp Szlachetka.

Jako zawołanie nowy biskup pomocniczy przyjął słowa psalmisty: „Wysławiajcie razem ze mną Pana” (Ps 34,4) – zapisane w zwięzłej łacińskiej wersji zaczerpniętej z Wulgaty: Magnificate Dominum mecum. To samo zdanie widnieje na obrazku prymicyjnym księdza neoprezbitera Wiesława z 1986 roku. Zapytany, czy dziś, po 10 latach bycia biskupem, zmieniłby swoje zawołanie, stanowczo zaprzecza. – Ono jest ciągle aktualne i dobrze wpisuje się w moją posługę, która ma inspirować innych do wysławiania Pana. A wysławiamy Go po to, żeby mieć udział w Jego darach. To zdanie zawiera wystarczający program nie tylko dla posługi biskupa, ale dla każdego kapłana – wyjaśnia bp Szlachetka.

Umiłowanie Bożego słowa

Wiesław Szlachetka przyszedł na świat 21 listopada 1959 r. w Małej Komorzy, w religijnej rodzinie Czesławy i Władysława. Ze względu na chorobę ojca po odbyciu nauki w szkole podstawowej w Dąbrówce i w Kiełpinie, ukończonej w 1974 r., pomagał rodzicom w pracy na roli. Jednocześnie kontynuował naukę w Technikum Rolniczym w Sypniewie, ukończoną maturą w 1980 roku.

Będąc w klasie maturalnej, coraz częściej odczuwał myśl o wstąpieniu do seminarium. Główną inspiracją dla tej myśli było bierzmowanie, które przyjął z rąk bp. Zygfryda Kowalskiego 14 maja 1975 roku. Szczególne wrażenie wywarła na nim homilia biskupa, a zwłaszcza pierwsze jej słowa: „Pewien teolog napisał: »Bóg nie istnieje dlatego, że człowiek o Nim nie myśli. A człowiek istnieje dlatego, że Bóg o nim myśli«”. To zdanie skłoniło go do zainteresowania się filozofią i teologią oraz zrodziło myśl, by wstąpić do seminarium. Jednakże nie od razu za nią poszedł.

Po maturze zdał egzaminy wstępne do Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy (dzisiejsza Politechnika Bydgoska). Jednak po miesiącu studiów, w uroczystość Wszystkich Świętych, myśl o wstąpieniu do seminarium zweryfikowała się. Podjął ostateczną decyzję i zaraz zgłosił się do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie. Ówczesny rektor ks. prof. Jerzy Buxakowski wyraził zgodę, chociaż niezbyt chętnie, gdyż był to listopad, a rok pierwszy rozpoczął zajęcia już w połowie września. Oznajmił: „Dobrze, przyjmiemy pana na próbę”. Święcenia diakonatu otrzymał 20 czerwca 1985 r., a prezbiteratu – 17 maja 1986 roku. Przez biskupa diecezjalnego chełmińskiego Mariana Przykuckiego został skierowany do pracy w parafii pw. Chrystusa Odkupiciela w Gdańsku-Osowej.

We wrześniu 1988 r. poprosił biskupa o zgodę na podjęcie zaocznych studiów z zakresu biblijno-pastoralnego na Wydziale Teologicznym ówczesnej Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie i otrzymał ją. Praca doktorska ks. Szlachetki, napisana pod okiem ks. prof. Jana Łacha, dotyczyła wypowiedzi Jezusa, zapisanej przez św. Łukasza i św. Mateusza: „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię, ale miecz”. Dokładny tytuł rozprawy brzmiał: „Obraz posłannictwa Chrystusa na ziemi w świetle wypowiedzi Mt 10,34-36 par. Łk 12,51-53 z uwzględnieniem kontekstów redakcyjnych oraz paralel biblijnych i pozabiblijnych”.

Z bogactwa Biblii ks. Wiesław korzystał nie tylko w swojej pracy naukowej, ale również duszpasterskiej – prowadził w parafii regularne katechezy biblijne. Umiłowanie Bożego słowa widać też w herbie, jaki przyjął, stając się biskupem. Warto przypomnieć jego głęboką symbolikę. W centrum herbu znajduje się umieszczony na niebieskim tle krzyż – drzewo życia. W Biblii kolor niebieski bądź błękit jest symbolem nieba. To też kolor Matki Bożej, przez którą odwieczne słowo Boga stało się Ciałem. Błękit w tle drzewa życia ma uwypuklać rolę Maryi w dziele zbawienia i wskazywać na cel zbawienia, czyli niebo. W lewym skrzydle tryptyku, jakim jest herb bp. Wiesława, znajduje się zwój Pisma Świętego na zielonym tle. Pierwsza i ostatnia litera greckiego alfabetu – alfa i omega – wskazują na Chrystusa. On jest początkiem i końcem historii zbawienia, Jemu zawdzięczamy życie wieczne, dlatego też zwój został umieszczony na zielonym tle symbolizującym odradzające się życie i nadzieję. W prawym skrzydle herbu widzimy natomiast lirę na złotym tle. Lira spełniała bardzo ważną rolę w liturgii świątynnej, była w służbie chwały oddawanej Bogu. Oddawanie chwały jest wyrazem wdzięczności za dar zbawienia. W Biblii królewską chwałę Boga bardzo często symbolizuje złoto.

Jestem szczęśliwy

4 stycznia 2014 r. do oliwskiej archikatedry przybyło kilka tysięcy wiernych, by uczestniczyć w święceniach biskupich ks. Szlachetki. Uroczystości przewodniczył ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore. Współkonsekratorami byli abp Henryk Muszyński oraz abp Sławoj Leszek Głódź, ówczesny metropolita gdański. Od tego czasu minęło 10 lat. Za co po tym czasie jest najbardziej wdzięczny bp Szlachetka? – Przede wszystkim jestem wdzięczny za dar życia, bo ono jest fundamentem wszystkich innych darów, które otrzymujemy od Boga. Odczuwam również wdzięczność za udział w kapłaństwie Chrystusa, czyli za prezbiterat i episkopat, pełnię kapłaństwa, którą otrzymałem bez moich zasług. Taka też jest cecha Bożych darów – że otrzymuje się je bez zasług. Są one zarazem, jak mówił św. Jan Paweł II, zadaniem, które staram się, na miarę moich sił i możliwości, wypełniać tak, jak potrafię. Dar episkopatu jest piękny, ale bardzo wymagający – mówi bp Wiesław.

– Jestem szczęśliwy. Każde zadanie, które mi przyszło spełniać, jest ciekawe. Każde wydarzenie – czy to jest wizytacja, czy też bierzmowanie, czy cokolwiek innego – ma swoją specyfikę, ale niesie ze sobą dobre emocje i daje poczucie, że moja posługa ma sens – podkreśla jubilat. – Ważnymi wydarzeniami tych 10 lat są dla mnie przede wszystkim Światowe Dni Młodzieży, które odbyły się w Krakowie w 2016 roku. Zaangażowani byli w nie wszyscy polscy biskupi. Istotnym wydarzeniem był też Jubileusz Miłosierdzia. Miłosierne ramię Kościoła to drugi, po ewangelizacji, ważny wymiar misji chrześcijan w świecie. Mnie też przypadło kierować, już drugą kadencję od 9 lat, Komisją Charytatywną w ramach Konferencji Episkopatu Polski. Ponadto od 8 lat, również drugą kadencję, jestem delegatem KEP ds. duszpasterstwa kobiet. To bardzo absorbujące funkcje – podsumowuje minioną dekadę biskup.

Czy jubilat ma jakieś marzenia? – Chciałbym dostać się do nieba i cieszyć się życiem w obfitości. To jest dla mnie priorytetowe marzenie. I według tego celu układam inne plany. Dzięki temu to, co robię, udaje się robić z sensem – kończy bp Szlachetka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.