Wstawia się za nami u Syna

Wioleta Żurawska

|

Gość Gdański 05/2024

publikacja 01.02.2024 00:00

Rok 2024 jest dla Rumi wyjątkowy z uwagi na doniosłe jubileusze. Pierwszą piśmienną wzmiankę o miejscowości zanotowano równo osiem wieków temu, a 75 lat temu poświęcono obraz NMP Wspomożenia Wiernych.

Wizerunek rumskiej Madonny umieszczony jest w prezbiterium świątyni. Wizerunek rumskiej Madonny umieszczony jest w prezbiterium świątyni.
Wioleta Żurawska /Foto Gość

Eucharystii połączonej z uroczystościami ku czci św. Jana Bosko, patrona miasta, przewodniczył abp Tadeusz Wojda. Liturgia w rumskim sanktuarium zgromadziła parafian i wiernych archidiecezji, którym szczególnie bliska jest Madonna księdza Bosko. – W tym szczególnym dniu zwracamy nasze myśli, oczy i serca ku Maryi. Ona, jako Wspomożycielka Wiernych, zawsze prowadzi nas wszystkich do Chrystusa. Dlatego, wdzięczni za Jej obecność w naszym życiu, w tutejszej parafii, za Jej nieustanną opiekę, pragniemy prosić Ją, aby wstawiała się za nami u Boga i wypraszała odpuszczenie wszystkich naszych grzechów – mówił metropolita.

Homilię wygłosił ks. Tadeusz Itrych SDB, inspektor Inspektorii Salezjańskiej pw. św. Wojciecha w Pile. Podkreślił, że wiernych zgromadził Chrystus, by dzielić się swoim Słowem, ale także karmić swoim Ciałem. – Przybyliśmy tu jeszcze z jednego ważnego powodu – 75. rocznicy poświęcenia cudami słynącego obrazu Wspomożycielki Wiernych. Patrząc na ten obraz, musimy poznać jego historię. Po wojnie zdarzył się wypadek, zawaliła się ściana budowanej właśnie świetlicy zakładowej rumskiej garbarni. Nikt nie zginął. Pobożni i wdzięczni robotnicy uznali to za interwencję Matki Bożej i postanowili w podziękowaniu ufundować wizerunek Wspomożycielki – zaznaczył kapłan.

Pierwowzorem obrazu jest wizerunek z Turynu, który powstał z inspiracji księdza Bosko, gdy temu przyśniła się Najświętsza Maryja Panna. – Malarz rumskiego obrazu, ks. Władysław Lutecki, posługując się nielicznymi dostępnymi fotografiami oryginału, sprawił, że rumska Wspomożycielka otrzymała wyjątkowy wyraz, różniący się w szczegółach. Mimo tych różnic, jest to ta sama Matka Boża, która ukazała się założycielowi zgromadzenia salezjanów i która do dziś przyświeca i błogosławi dziełu salezjańskiemu – tłumaczył inspektor.

Kaznodzieja zaakcentował, że Matka Boża może i chce być Wspomożycielką, chce nas wspomagać. – Z nauki o świętych obcowaniu wiemy, że stanowimy przed Bogiem jeden organizm i możemy sobie nawzajem pomagać naszymi modlitwami. Matka Boża może nas wspomagać swoim modlitewnym wsparciem z tytułu świętych obcowania, ale oprócz tego – wspólnego nam wszystkim tytułu – ma Ona jeszcze inny, nieporównanie większy. Jest Matką Jezusa Chrystusa, jest Matką Umiłowaną. Syn Boży jako człowiek ma wobec niej synowski dług wdzięczności – mówił.

– Że chce wspomagać i czyni to chętnie, dowodzi Kana Galilejska. Pierwszy cud Chrystusa uczyniony na prośbę Matki od ludzi niezbicie dowodzi, że Matce Bożej nie są obojętne nasze ludzkie sprawy i nasze ludzkie trudności. Potwierdza to ponad 2000 lat istnienia Kościoła. Potwierdzają to miejsca Jej kultu, tak licznie rozsiane po wszystkich krajach. Wspomaga w sprawach zbawienia, jest wspomożeniem wszystkich wiernych. Jest także wspomożeniem poszczególnych ludzi. Jest wspomożeniem naszym – zakończył ks. Itrych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.