12 miesięcy z Królem Kaszubów

Piotr Piotrowski

|

Gość Gdański 06/2024

publikacja 08.02.2024 00:00

Kilka tygodni temu Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie rozpoczęło świętowanie Roku Księdza Hilarego Jastaka. Była inauguracyjna Msza św., w przygotowaniu jest konferencja naukowców o kapłanie. 17 kwietnia przypadnie 110. rocznica urodzin nieustraszonego duchownego.

	Poświęcenie popiersia duszpasterza w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w 20. rocznicę jego śmierci. Poświęcenie popiersia duszpasterza w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w 20. rocznicę jego śmierci.
Piotr Piotrowski /Foto Gość

Jako jeden z nielicznych zyskał zaszczytne miano Króla Kaszubów. To człowiek wielce zasłużony nie tylko dla parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, ale także dla całej Gdyni i ruchu Solidarności. Jego życie i działalność zaowocowały wspaniałą, monumentalną świątynią w mieście, ale przede wszystkim posługą, która pozostawiła wiele wspomnień wdzięcznych ludzi.

Kaszuba z Kościerzyny

Specyfika regionu – Pomorza i Kaszub – i ich historia, ukształtowały jego poglądy i życiowe decyzje. Trudne doświadczenia: wojna, okupacja, konspiracja, stalinizm i kapłaństwo w okresie komunistycznej walki państwa z Kościołem, wpłynęły na jego postawę.

Polityka kulturkampfu, wojny kulturowej z Polakami realizowanej przez kanclerza Ottona von Bismarcka, wymierzona była w Kościół rzymskokatolicki w całym państwie. Szczególny przebieg konfrontacja ta miała na ziemiach zamieszkanych przez ludność polską − tu aspekt wyznaniowy wzmagał tworzone na polityczne potrzeby podziały. Kaszuby, na równi ze Śląskiem, Wielkopolską i resztą Pomorza, doświadczały pruskiej ofensywy antypolskiej, nie były jednak często traktowane jako terytorium polskie. Przyczyniała się do tego specyfika etniczna i językowa. Konflikt narastał na polu religijnym. Kaszubi uznali polszczyznę w kościołach za uświęconą przez wieki tradycję i w efekcie bronili jej jak swojej mowy, traktując ją jako swego rodzaju język sakralny. Wielu historyków uważa, że był to dodatkowy czynnik integracji Kaszubów z polskością. Walka z katolicyzmem i chęć wyrugowania języka polskiego z kościołów przyniosła skutek odwrotny od Bismarckowskich oczekiwań.

W takim politycznym krajobrazie 3 kwietnia 1914 r. – roku wybuchu Wielkiej Wojny – w Kościerzynie przychodzi na świat Hilary Jastak. Był dziewiątym dzieckiem Jakuba, działacza kaszubskiego i polskiego, oraz Marii z domu Siewert. Młody Hilary dorastał w odmiennych warunkach niż jego rodzice. Odrodzenie Rzeczypospolitej dla religijnych i patriotycznie wychowywanych Jastaków stało się źródłem nadziei w trudnej kaszubskiej rzeczywistości. To za jego młodości powstaje nowa Polska, z Gdynią w miejscu kaszubskiej osady rybackiej. Swoboda praktykowania wyznania, łacina i język polski w kościołach, rozkwit religijności wśród ludności – to wszystko silnie łączy młodego Hilarego z Polską. Już jako uczeń gimnazjum w Kościerzynie wykazuje się twardym, nieustępliwym charakterem. Wdaje się w szkolne awantury i z tego powodu zostaje przeniesiony do szkoły w Chełmnie. Z wiekiem postępuje jego przemiana i wzrasta zainteresowanie sprawami religii. W 1934 roku podejmuje decyzję o wstąpieniu do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie.

Wybuch II wojny światowej i zbrodnicze niemieckie prześladowanie Kościoła katolickiego na Pomorzu zmusiły młodego kleryka do podjęcia studiów ostatniego roku w seminarium warszawskim. To spowodowało, że uniknął losu alumnów i księży eksterminowanych przez Niemców na Pomorzu. Podczas okupacji młody ksiądz Jastak pełnił m.in. posługę w Józefowie pod Otwockiem, gdzie włączył się w działalność organizacji „Krzyż i Miecz”. Po przeniesieniu do kolejnej parafii w Kamieńczyku nad Bugiem szybko nawiązał współpracę z miejscowym podziemiem akowskim. Przez cały okres okupacji uczestniczył też w akcji tajnego nauczania.

Prześladowanie przez komunistów

Po zakończeniu działań wojennych ks. Jastak wrócił na Pomorze. Najpierw został skierowany do toruńskiej parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W lutym 1946 roku trafił do Gdyni, spełniając swoje dziecięce marzenie.

Decyzją władz kościelnych został dyrektorem gdyńskiej Caritas, objął także opiekę duszpasterską nad parafią Najświętszego Serca Pana Jezusa. Wiązało się to z koniecznością budowy nowego kościoła. Warunki ekonomiczne, a przede wszystkim polityczne, nie sprzyjały temu zadaniu.

Komuniści, wydając walkę Kościołowi, w szczególny sposób dążyli do podporządkowania i zniszczenia Caritas. Działalność młodego proboszcza, która wyróżniała się doskonałą organizacją i umiejętnością skupiania wokół siebie aktywnych osób, nie uszła uwadze bezpieki. Po długotrwałej inwigilacji i próbach zastraszania w 1950 roku uwięziono go na dwa miesiące.

Dzięki zaangażowaniu przyjaciół i parafian, pomimo piętrzących się przeszkód, udało się w 1961 roku wybudować nową świątynię. Przez kolejne lata trwały prace wykończeniowe, a także wyposażanie i upiększanie wnętrza. W 1966 roku kościół konsekrował ówczesny biskup chełmiński Kazimierz Kowalski. Nowy kościół stał się miejscem spotkań i modlitwy wielu środowisk, szczególnie cieszyły ks. Hilarego grupy i wspólnoty dziecięce i młodzieżowe.

Tragiczne wydarzenia Grudnia ’70 w Gdyni wywarły ogromny wpływ na kapłana z „Serca”. Kościół NSPJ stał się głównym punktem modlitw w intencji ofiar, a plebania miejscem spotkań rodzin zabitych i rannych. Tu powstał punkt całodobowej wymiany informacji. Proboszcz uznał, że należy pilnie zorganizować materialne wsparcie dla tych, którzy stracili najbliższych, oraz dla rodzin, których członkowie znaleźli się w szpitalach i więzieniach. Sam zaczął zbierać dostępne informacje, by opisać przebieg wydarzeń i specjalny raport przekazać prymasowi Polski.

W związku z Solidarnością

Dziesięć lat później, latem 1980 roku, na zaproszenie komitetu strajkowego, ks. Hilary Jastak odprawia 17 sierpnia 1980 roku o godz. 13.00 przy Nabrzeżu Rumuńskim gdyńskiego portu Mszę Świętą. W kazaniu jednoznacznie popiera strajkujących i apeluje do władz o przemyślenie prowadzonej polityki ekonomicznej i społecznej. Mając w pamięci krew, która spłynęła ulicami jego ukochanej Gdyni dekadę wcześniej, udziela zgromadzonym zbiorowej absolucji generalnej – dopuszczonej w wyjątkowych sytuacjach formy rozgrzeszenia wielu osób.

Ksiądz Jastak od początku czuł się związany z gdyńskimi stoczniowcami, został ich kapelanem i wielokrotnie podtrzymywał ich na duchu, głosząc w kazaniach idee chrześcijańskie i patriotyczne. Od razu wykorzystał też sprzyjające chwilowo warunki i wsparł działalność komitetu postulującego uczczenie ofiar masakry z Grudnia ’70 i postawienie pomnika ku ich czci.

13 grudnia 1981 roku gdyńska parafia znów stała się miejscem spotkań prześladowanych, centrum pomocy i wymiany informacji. Ks. Hilary Jastak chciał udać się z posługą do uwięzionych w ośrodku internowania w Strzebielinku. Mimo licznych próśb i kierowanych w tej sprawie podań za każdym razem spotykał się z odmową.

Specyficzną formą „ukarania” kapłana przez bezpiekę było aresztowanie dwóch wikarych z jego parafii. Przygotowywano się też do uwięzienia samego proboszcza. Ksiądz Jastak pomimo zagrożenia nie zaprzestał czynnego wspierania Solidarności. Współorganizował i ochraniał tzw. drugi obieg – druk zakazanych publikacji i materiałów o tematyce antykomunistycznej. Kontynuował tę działalność także po przejściu na emeryturę w roku 1984, stając się patronem i autorytetem dla trójmiejskiej opozycji. Z jego gościny na przestrzeni lat korzystały rozmaite środowiska konspiracyjne, takie jak Studenckie Komitety Solidarności czy Ruch Młodej Polski.

W wolnej Gdyni

Po 1989 roku ks. Hilary kontynuował działalność duszpasterską i społeczną. Skupiał się na kulturze i historii, wspierał Muzeum Miasta Gdyni, został honorowym członkiem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Organizował pomoc stypendialną dla młodzieży, popierał przywrócenie szkół katolickich. Skromnie przyjmował przejawy wdzięczności i uznania, wśród nich uhonorowanie Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Kapłan zmarł 17 stycznia 2000 roku i zgodnie z ostatnią wolą został pochowany przy swojej ukochanej gdyńskiej świątyni.

Postać księdza Jastaka jest wyjątkowa nie tylko ze względu na ogromną aktywność przez kolejne okresy najnowszej historii Polski. Stał się wielką i rozpoznawalną postacią Gdyni, Trójmiasta, Kaszub i Pomorza.

Fascynująca biografia i życie wpisane w historię regionu – to tylko jedne z wielu powodów uznania ks. Hilarego Jastaka za Króla Kaszubów i umiejscowienia go w tym niepisanym, ale niezwykle szanowanym panteonie kaszubskich bohaterów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.