Lekcja błogosławieństw

ks. Mateusz Tarczyński

|

Gość Gdański 07/2024

publikacja 15.02.2024 00:00

Ze wsparciem finansowym i modlitewnym wyruszył do Ziemi Świętej bp Piotr Przyborek. Odwiedził Dom Pokoju w Betlejem oraz Nowy Dom Polski w Jerozolimie.

– Pozdrawiamy i łączymy się w modlitwie o pokój tutaj  i na całym świecie – mówi o. Jerzy Kraj OFM. – Pozdrawiamy i łączymy się w modlitwie o pokój tutaj i na całym świecie – mówi o. Jerzy Kraj OFM.
Archiwum prywatne

Ziemia Święta, przez ostatnie miesiące rozrywana dramatem wojny, jest dla wielu osób upragnionym celem pielgrzymkowym. Nawiedzenie miejsc związanych z życiem i działalnością Jezusa Chrystusa to siła napędowa wiary – pozwala lepiej zrozumieć okoliczności, w jakich Bóg stał się człowiekiem. Niestety, od kiedy na nowo rozpętały się wojenne działania i trwają walki, zawieszono wszelkie zorganizowane wyjazdy do tego szczególnie upodobanego przez Boga kawałka ziemi. I niesie to za sobą smutne konsekwencje dla miejscowej ludności – nie tylko zagrożenie życia i trwanie w nieustannym lęku; codzienność bez pielgrzymów i turystów stała się walką o materialne przetrwanie. Dlatego też ze wsparciem materialnym i duchowym ruszyli do Ziemi Świętej bp Przyborek i Karol Konarzewski, odwiedzając od 2 do 5 lutego dwie placówki prowadzone przez siostry elżbietanki.

Dom Pokoju

Dla biskupa i prowadzonej przez niego Szkoły Biblijnej Archidiecezji Gdańskiej nie są to przypadkowe punkty na mapie. Wraz z uczestnikami organizowanych przez niego pielgrzymek do Ziemi Świętej niejednokrotnie odwiedzał te miejsca, korzystając z gościnności polskich sióstr. Dlatego też zrodziła się inicjatywa, by finansowo wesprzeć te domy, które przez wojnę zostały pozbawione możliwości zarabiania na siebie. Biskupowi Piotrowi dwa razy nie trzeba powtarzać – jako biblista, który przez rok podczas studiów mieszkał w Ziemi Jezusa, zawsze z ochotą tam wraca. Choć okoliczności wizyty w miejscu targanym przez wojnę wydają się bardzo trudne, nie przeszkodziło to, żeby bp Przyborek spotkał się z wciąż żyjącymi tam i pracującymi zakonnicami z Polski.

Kiedy w 1967 r. wybuchła wojna sześciodniowa, siostry ze Zgromadzenia św. Elżbiety prowadziły już w Jerozolimie dwa domy dla pielgrzymów. Ta krótka, ale bardzo okrutna wojna pozostawiła wiele osieroconych dzieci, pozbawionych domu, rodziny i środków do życia. Dwie siostry elżbietanki – Rafaela Włodarczak i Imelda Płotka – które już wcześniej prowadziły zajęcia wychowawcze wśród biednych dzieci, wynajęły w muzułmańskim domu, na zboczu Góry Oliwnej, trzy puste pokoje. Z czasem zgromadziły wystarczające pieniądze, by rozpocząć budowę własnego budynku. Tak zaczęła się historia Domu Pokoju na Górze Oliwnej. Z czasem, po kilkudziesięciu latach, siostry wybudowały drugi dom w Betlejem.

Powody, dla których z działalności domu korzystają dzieci (choć nie tylko), są różne: porzucenie, bieda, brak możliwości wychowania i wykształcenia, narkomania, prostytucja czy rozstanie rodziców. Mimo młodego wieku mają już często za sobą wiele trudnych doświadczeń. Choć dzieci różnią się pochodzeniem, narodowością, językiem, kulturą czy religią, w Domu Pokoju uczą się, że ludzie mogą żyć razem, w zgodzie, niezależnie od tego, jak wiele ich różni. I wydaje się, że to zadanie dzisiaj, w okolicznościach na nowo rozpętanej wojny, jest szczególnie ważne.

Dziś jest tu pusto

Choć w Ziemi Świętej jest bardzo niespokojnie, siostry nie zaprzestały swojej działalności, lecz w miarę możliwości ją rozszerzają. – Budujemy dom pielgrzyma, więc będzie tu jeszcze piękniej. Mamy nadzieję, że to wszystko jak najszybciej się skończy, bo już stęsknieni jesteśmy pielgrzymów. Dziękujemy za każdy gest dobroci – za wsparcie pieniężne, modlitewne i za pamięć – mówią pracujące w Betlejem elżbietanki.

– O tym, że trwa wojna, można przekonać się na każdym kroku. Szczególnie w oczy rzuca się to, że miejsca, w których aż roiło się od pielgrzymów, teraz świecą pustkami – opisuje bp Przyborek. Wielogodzinne czekanie na wejście do Groty Narodzenia czy do Grobu Pańskiego odeszło w zapomnienie. Miłą odmianą okazał się odpust celebrowany 4 lutego na Górze Błogosławieństw, na który z Nazaretu i okolicznych parafii północnej Galilei zjechały się setki pielgrzymów. Wziął w nim udział także bp Piotr. Uroczystościom przewodniczył łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa. W homilii mówił o mocy błogosławieństw i ich wpływie na ludzkie życie. Podkreślił, że dzisiaj człowiek szuka jedynie zwycięstwa na różne sposoby i różnymi środkami, natomiast błogosławieństwa uczą potrzeby poszukiwania pokoju, m.in. poprzez dialog i zrozumienie.

Nowy Dom Polski

Biskup Piotr odwiedził także Nowy Dom Polski w Jerozolimie, gdzie 2 lutego przewodniczył kameralnym celebracjom z okazji Dnia Życia Konsekrowanego. Jest to jednocześnie klasztor sióstr elżbietanek oraz dom pielgrzyma. Historia tego domu, położonego w dzielnicy Me'a Sze'arim, jednej z najstarszych dzielnic żydowskich w Izraelu, sięga 1931 r., kiedy siostry z poznańskiej prowincji przybyły do Jerozolimy na apel kard. Augusta Hlonda, by zapewnić opiekę nad licznie przybywającymi pielgrzymami, którzy zatrzymywali się w Domu Polskim (dziś nazywanym Starym), położonym w obrębie Starego Miasta. Było ich tak wielu, że budynek nie był w stanie ich wszystkich pomieścić. Nowy Dom Polski został oddany do użytku i poświęcony 21 grudnia 1941 roku. Dla pielgrzymów ze Szkoły Biblijnej AG wielokrotnie był bazą noclegową. Stąd też decyzja o zorganizowaniu wsparcia.

Choć materialne trudności są bardzo odczuwalne, równie istotna jest łączność modlitewna, o której bp Piotr zapewniał wszystkich ludzi spotkanych podczas wizyty w Ziemi Świętej. – Tęsknimy za wami. Modlę się o to, żeby pielgrzymi z Polski mogli tu jeszcze wrócić. Mój sklep od miesięcy jest zamknięty. Nie ma ludzi, nie ma klientów. Bez pracy jesteśmy ja, mój ojciec, mój brat i 25 rodzin, które są tu zatrudnione. Wiem, że modlicie się za nas. I za to wam dziękuję – mówi Roni Tabash, chrześcijanin i właściciel sklepiku z pamiątkami znajdującego się nieopodal bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem. – Jerozolima pozdrawia i łączy się w modlitwie o pokój w Ziemi Świętej i na całym świecie. Proszę was nie tylko o modlitwę, o duchową łączność, ale również o materialną pomoc dla chrześcijan w Ziemi Świętej – apeluje o. Jerzy Kraj OFM w rozmowie z bp. Przyborkiem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.