Bez Bożego słowa tracimy kierunek

Justyna Liptak Justyna Liptak

publikacja 21.03.2024 12:07

Szkoła Biblijna Archidiecezji Gdańskiej zaprosiła słuchaczy na wykład "Posłani przez Słowo", który poprowadził bp Edward Dajczak, emerytowany ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Bp Edward Dajczak. Bp Edward Dajczak.
Justyna Liptak /Foto Gość

Wykład miał miejsce w auli Jana Pawła II w gdańskiej Oliwie, którą po brzegi wypełnili słuchacze. Bp Dajczak podzielił się z uczestnikami doświadczeniem głoszenia Ewangelii oraz wprowadzania słowa Bożego w życie.

- Zauważam, że coraz większym trudem jest wprowadzanie słowa Bożego w życie, aby było ono na właściwym miejscu, każdego dnia, a nie od święta, nieprzytłoczone innymi "pokarmami" dnia codziennego - mówił hierarcha.

Dlatego, jak sam przyznaje, zastanawiał się, jaką formę powinien mieć ten wykład. Zdecydował się na podzielenie się ze słuchaczami osobistą drogą obcowania ze słowem Bożym. Rozpoczął od wspomnienia z początku kapłaństwa, które było dla niego chwilą łaski oraz niesamowitym doświadczeniem.

- Przez 6 lat w seminarium bardzo sumiennie podchodziłem do studium biblijnego, gdzie było dużo czytania słowa Bożego, nie zaniedbywałem również porannych rozmyślań oraz medytacji. Po takim przygotowaniu poszedłem na pierwszą parafię. Nagle się okazało, że pracy jest tak dużo, że zaczęły mi umykać poranne spotkanie ze słowem, były one pobieżne, a przecież tak jak mówił mój ojciec duchowny, miałem z tym słowem Boga stawać przed ludźmi - wspomina.

- Tak przyszedł drugi rok kapłaństwa. Pamiętam, że przeczytałem czytania i zdałem sobie sprawę, iż nie słyszę - jestem głuchy. I gdybym miał stanąć przed ludźmi podzielić się tym, co Bóg do mnie mówi, to bez pomocy komentarzy, musiałbym milczeć. Wówczas się przestraszyłem - podkreśla.

To był ten moment, w którym zweryfikował swoje podejście do słowa Bożego. - Zacząłem szukać sposobu, jak się tym słowem karmić na co dzień, niezależnie od okoliczności, spraw, pracy. To zaprowadziło mnie do Ewangelii według św. Jana 1,1-13 - "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo (...)", gdzie św. Jan stawia temat jednoznacznie, że Jezus jest słowem Boga - sama Jego istota objawia nam Boga - jest wypowiedzianym Bogiem - wyjaśnił.

- My, poprzez chrzest św. otrzymaliśmy zadanie, aby w tym wielkim słowie Boga być małym słowem, zostaliśmy wszczepieni i posłani w Chrystusie, abyśmy byli światłem - dodał.

Przyznaje, że wielokrotnie powtarzał sobie, że aby głosić słowo, musi stać się w nim ono rzeczywistością. - Teraz, kiedy czytałam Pismo Święte, staram się wejść w to słowo i zacząć nim żyć. Bo aby głosić, trzeba być przenikniętym słowem Bożym. To jest zadanie dla każdego z nas bez wyjątku - wyjaśnił bp Dajczak.

Podzielił się swoim sposobem, aby słowo Boże towarzyszyło mu przez cały dzień. - Zapisywałem sobie dany fragment na karteczce, którą trzymałem w kieszeni. Za każdym razem, kiedy do niej sięgałem, wyjmowałem również tę kartę. To się u mnie sprawdziło, ale każdy z was może znaleźć inny sposób. Na przykład jeden chłopak opowiedział mi, że ustawił sobie przypominajkę z tekstem z Pisma Świętego w telefonie i mówił z uśmiechem, że co jakiś czas Jezus do niego pisze - mówił.

- Bez Bożego słowa tracimy kierunek i cel naszego życia - podsumował bp Dajczak.

Bp Edward Dajczak głosił również rekolekcje dla inteligencji Wybrzeża od 17 do 20 marca w katedrze oliwskiej pod hasłem: "Wierzyć dzisiaj w Ewangelię".