Nie jest to pierwszy pomnik który zostanie jeszcze obalony bo historia uczy że gusta ludu szybko się zmieniają. Dzisiejsze pomniki stawiane pochopnie i w większości brzydkie są jak złote cielce z starego testamentu. Czy ktoś na pomnik zasługuje niech osądza historia a nie jakiś polityczny organ partii.
Plus dla stoczniowców. Dla Donalda - plus dodatni. Gdyby jeszcze miast prochowca wdział ponczo keczua z podróży życia to dałbym nawet dodatni dodatni.
A co do miejskich rajców: gdy się jest po stronie Zomo, to w esbeckim stylu zemsta na zmarłym nie szokuje. I tak dobrze, że nie wygrzebali ciała by zakopać na jakiejś "łączce". Ale, co sobie gdańszczanie wybrali - to mają.
Nie wiem czy ks. Jankowski jest winny czy nie. Wiem natomiast że w Polsce zgodnie z konstytucją dopóki nie ma wyroku to jest z prawnego punktu widzenia niewinny. Ale to już nie pierwszy raz kiedy działacze PO nie liczą się z konstytucją, tylko wycierają sobie nią buzie. Ich konstytucja nie obowiązuje, konstytucja jest tylko narzędziem do walki z przeciwnikami politycznymi.
1. Miasto Gdańsk może przyznawać swoje honorowe obywatelstwo komu chce i tak samo swobodnie może je odbierać. Może nadawać ulicom nazwy honorujące jakieś postaci i może te nazwy zmieniać. Konstytucji to oczywiście nie narusza, ponieważ nie ma w niej przepisu, który przyznawałby prawo do honorowego obywatelstwa, prawo do nazwy ulicy czy prawo do pomnika. 2. Co do związkowców - skoro, jak mówi artykuł, skierowali oni "niewybredne uwagi" pod adresem tych, którzy mają inne zdanie niż oni, to jest to najlepszy komentarz do urządzonej przez nich zadymy.
Osoba ks. Jankowskiego była kontrowersyjna. Błędem było podjęcie uchwały o jego uhonorowaniu. I to wcale nie chodzi o ostatnio padające zarzuty, ale o wiele innych kontrowersyjnych działań. Bez wątpienia ks. Jankowski ma zasługi, ale w mojej ocenie (i to z czasów budowy pomnika i nadawania mu tytułów honorowych) ówczesne działania RG Gdańska były zbyt szybkie i zbyt emocjonalne. Ostatnio po demolce pomnika była okazja, aby załatwić sprawę honorowo, ale bieżący spór polityczny przysłonił zdrowy pragmatyzm. A dzisiejsze emocjonalne wypowiedzi niektórych obrońców pomnika są nie do zaakceptowania.
Warto jednak odrobić tę lekcję na spokojnie i warto bardzo roztropnie podchodzić do honorowania i stawiania pomników zaraz po śmierci.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
A co do miejskich rajców: gdy się jest po stronie Zomo, to w esbeckim stylu zemsta na zmarłym nie szokuje. I tak dobrze, że nie wygrzebali ciała by zakopać na jakiejś "łączce".
Ale, co sobie gdańszczanie wybrali - to mają.
Bez wątpienia ks. Jankowski ma zasługi, ale w mojej ocenie (i to z czasów budowy pomnika i nadawania mu tytułów honorowych) ówczesne działania RG Gdańska były zbyt szybkie i zbyt emocjonalne. Ostatnio po demolce pomnika była okazja, aby załatwić sprawę honorowo, ale bieżący spór polityczny przysłonił zdrowy pragmatyzm.
A dzisiejsze emocjonalne wypowiedzi niektórych obrońców pomnika są nie do zaakceptowania.
Warto jednak odrobić tę lekcję na spokojnie i warto bardzo roztropnie podchodzić do honorowania i stawiania pomników zaraz po śmierci.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.