Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • jacek
    12.01.2016 09:56
    Semka, Ziemkiewicz, Terlikowski to nazwiska, które przez ostatnie lata regularnie pojawiają się w mediach publicznych. Do tego warto wspomnieć jeszcze o Pospieszalskim, Ziemcu, Lisickim, Wolskim czy Łozińskim.
    Rafał Skowroński jest tak marnym dziennikarzem, że wywalano go ze wszystkich miejsc, gdzie pracował wcześniej: zetka, trojka, tvp... Pamiętam dokładnie jego mierne i strasznie stronniczo prowadzone wywiady. Dopiero za PiS został dyrektorem trójki bo chyba bez protekcji trudno było mu osiągnąć cokolwiek. Nic dziwnego, że bez protekcji zniknął z mediów publicznych podobnie jak wielu innych prawicowych 'męczenników'.
    doceń 11
  • passenger
    12.01.2016 10:10
    Panie Redaktorze, nic nowego Pan nie napisał bo od tygodni powtarzacie te same teksty.
    Próbujecie usprawiedliwiać najgorszą zmianę w historii mediów publicznych. Wie Pan doskonale (bo jest Pan z Trójmiasta), kim jest Pan Kurski i jak 'bezstronnym' i cynicznym politykiem jest. A mimo to próbuje Pan tego wszystkiego bronic.
    To może niech Pan jeszcze doda do swojego komentarza, że jeśli chodzi o czystki to w Rzeczpospolitej nigdy nie było tak dużej czystki jaką zrobił Lisicki w 2006. Zresztą Wildstein w tvp też zrobił chyba największą czystkę w historii tej instytucji. Jeśli Pan tak bardzo troszczy się o media to niech Pan napisze prawdę! Bo inaczej ktoś może pomyśleć, że jest Pan zwykłym pisowskim cynglem jakich wśród prawicowych dziennikarzy wielu.
    doceń 12
  • mrv
    12.01.2016 10:38
    O ile krytyka pod adresem dziennikarzy GW czy TVNu, którzy nawołują do prewencyjnego bojkotu jest w wypowiedzi autora trafna, o tyle stwierdzenie, że podporządkowanie mediów publicznych rządowi ma na celu wprowadzenie pluralizmu zakrawa na kpinę. Drogi Autorze, to będzie dokładnie taki sam pluralizm jak przez ostatnie 8 lat, a może nawet jeszcze lepszy. Jedynie zwrot tego "pluralizmu" będzie przeciwny.
    doceń 10
  • Maluczki
    12.01.2016 10:48
    Zgadzam się z Autorem!
    Za PO media "publiczne" stoczyły się poniżej tych peerelowskich. Człowiek trochę świadomy rzeczywistości nie był w stanie ich odbierać. Sama propaganda, przemilczanie i opluwanie. Jednym słowem dno. Normalnej rozmowy nie było można uświadczyć, tylko same pyskówki, a "dziennikarze" prezentowali najwyższy poziom chamstwa i bezczelności.
    Zobaczymy co będzie teraz.
    • passenger
      12.01.2016 12:09
      Maluczki, a skąd Ty to wszystko wiesz? Przecież twierdzisz, że "przed telewizorem nie siedzisz wcale". Skoro tak to pewnie nie masz własnej opinii w tym temacie tylko powtarzasz hasła rzucane przez Kaczyńskiego i jego marionetki. Chłopie, nie daj się tak łatwo manipulować tą ich propagandą żywcem czerpaną z Gomułki. Wiem, że to trudne bo własne zdanie wśród zwolenników PiS nie jest mocno cenione.
      • Jp
        12.01.2016 17:54
        Drogi "@passengerze" piszesz Waść o manipulacji, marionetkach, "propagandzie żywcem czerpanej z Gomułki"...

        Chciałbym wiedzieć ile Pan masz lat i skąd ( prócz wg Ciebie "wolnych mediów") bierzesz porównania do tow. Wiesława?

        W roku 1970 ( czyli w roku "upadku" Gomułki) miałem piętnaście lat. Bardzo dobrze pamiętam zdjęcia w podręcznikach szkolnych na których wręczano tow. Wiesławowi chleb podczas dożynek, pamiętam także przemówienia wiecznego premiera Cyrankiewicza o "ręce podniesionej na władzę ludową" i co się z nią stanie. Pamiętam gazety które w artykułach i wstępniakach pisały o "marionetkach" w rękach zachodnich imperialistów i...

        przeżywam deja vu.... bo tym językiem to posługujesz się właśnie Pan , Panie "@passenger". Jeśli mam jakiekolwiek skojarzenia z czasami i językiem politycznych wystąpień, deklaracji plenów, zjazdów, masówek - to niestety ( dla Pana) kojarzą mi się raczej z używanym przez Pana językiem, językiem KOD-u ( demokracji domagano się także i wtedy na demonstracjach, ale oczywiście dotyczyło to krajów na zachód od Łaby), językiem "Wyborczej".

        Piszesz Pan "@Maluczkiemu" że powtarza hasła itp.

        Cóż, tego rodzaju działania można doskonale przypisać także Tobie, Panie "@passenger". Przecież nie muszę nawet Pana czytać, wystarczy że przejrzę portal "gazeta.pl", włączę telewizor ustawiając np. superstację lub TVN i już dokładnie wiem co Pan napisze. I to prawie słowo w słowo, a jedyną różnicą będzie to że operujesz Pan uboższym w słowa językiem oraz kolejność na liście tzw. "argumentów".

        Piszesz Pan, Panie "@passenger" tak : "własne zdanie wśród zwolenników PiS nie jest mocno cenione." Czy nie będzie to dla Pana zbyt trudne jeśli na przyszłość dołoży Pan większych starań by zdania, którymi się Pan posługuje nie zawierały błędów gramatycznych i logicznych?

        Bo jeśli ktoś jest zwolennikiem to przeważnie dlatego że AKCEPTUJE poglądy i styl działania gremium , którego jest, jak Pan zauważyłeś, ZWOLENNIKIEM. Są to więc jego poglądy lub pokrewne i jego zdanie. Czy "własne zdanie" musi polegać na prezentowaniu poglądów przeciwnych? Przecież to co Pan piszesz to jakaś bzdurna konstrukcja myślowa bo nie tyle może, ale co nawet jest regułą, ma zdanie tożsame z grupą z którą się identyfikuje, lub bardzo podobne.

        Nie rozumiem więc Pańskiego "przytyku", bo sam Pan, Panie "@passenger" , o czym pisałem już wyżej, także jest przykładem ZWOLENNIKA i nie wyróżnia się w tym gronie niezależnością poglądów i tzw. "własnym zdaniem". (Chyba że, według Pana, "własne zdanie" ma tylko ten, którego sposób patrzenia na świat, jego percepcja i wybory życiowe są tożsame z Pańskimi?).

        To tyle.

        Dobrego wieczoru życzę.

        doceń 5
        0
      • passenger
        12.01.2016 22:04
        Drogi Jp, dziękuję za ten wywód i pouczenia.
        W roku 1968 nie było mnie jeszcze na świecie co może daje mi zdrowy dystans do tych czasów i jestem w stanie w miarę bez emocji porównać język, którego używała tamta i obecna władza.
        Komunę jednak pamiętam bardzo dobrze i pamiętam ile razy mój ojciec był bity przez ZOMO bo odważył się walczyć o wolność. Później Pana idol, prezes Kaczyński zrównał go z tymi, którzy go bili tylko dlatego, że popierał inną opcję polityczną.
        Co więcej, może pamięta Pan też, że w 1968 roku, przeciwko komunistycznej władzy protestowali ludzie, których dzisiaj Pana opcja polityczna (i pewnie również Pan) potępia dokładnie tym samym językiem, którego używał Gomułka i jego ludzie. Sam zresztą przywołał Pan słowa o "marionetkach w rękach zachodnich imperialistów" - jakie to podobne do walki obecnej władzy z "układem sterowanym przez zachodnią finansjerę", nieprawdaż?
        Ironia historii? Może tak ale nie zmienia to faktu, że stoicie razem w jednym wspólnym szeregu jako ludzie, którzy z wielką zaciekłością zwalczają tych samych "reakcyjnych indywiduów" z Czerskiej. Gratuluję towarzystwa!
        I jeszcze jedno, przez ostatnie miesiące czytuję praktycznie tylko prawicowe media. Wyborczej nie czytałem od ponad pół roku. Ostatni artykuł, który pamiętam był dość dosadną krytyką jednego z ministrów rządu PO za jego partykularne i partyjniackie działania. Jeśli przeczytam podobny artykuł w prawicowych mediach nt rządu PiS to przestanę pisać o "manipulacji, marionetkach i propagandzie rodem z Gomułki". Z Bogiem
        doceń 1
        0
      • Jp
        13.01.2016 09:49
        Szanowny Panie "@passengerze".

        Pańska odpowiedź na mój wpis jest dokładnie taka jakiej się spodziewałem i poza wtrętem o "moim idolu Kaczyńskim", o mnie i moich poglądach, o lekturze "prawicowych mediów"- mogłem ją napisać za Pana. Jedyną różnicą byłaby kolejność „argumentów”.

        Ale ad rem.
        -Skąd wzięła się u Pana pewność, że moim idolem jest Jarosław Kaczyński, oraz że moje poglądy są tożsame z jego? Czy szufladkowanie ludzi tylko ze względu na to, że ktoś nie zgadza się na nadużycia w warstwie pojęciowej, oraz generalizowanie na podstawie nikłych przesłanek nie jest przypadkiem przykładem jednowymiarowości procesu myślowego i skłonności do ideologizacji formy przekazu?

        - To, że w 1968 roku nie było Pana na świecie, wcale nie daje Panu, Panie „@passengerze” „zdrowego dystansu” do tamtej rzeczywistości, ale skazuje Pana na wybór którejś z wielu narracji opisujących tamte czasy. Konieczność zaś wyboru zawsze niesie z sobą taką ewentualność, że wybierzemy niewłaściwą. Niestety z tego co Pan napisał wynika , że właśnie tak się stało. Kto nie przeżył na „własnych uszach” tamtego czasu, lub nie przeczytał wielu wystąpień oficjeli tamtej doby, gdy „zwalczali wrogów”, nie wie nic. Bo to tak jakby pełną wiedzę o PRL-u doby Gierka czerpać z „Misia” Barei, lub „Czterdziestolatka” komunistycznego pieszczoszka Gruzy, do scenariusza TW „Senatora” czyli Toeplitza.

        - Szanowny Panie. Przywołany przeze mnie przykład manifestacji i wznoszonych na nich haseł wcale nie wskazuje na podobieństwo języka obecnej władzy do tamtych czasów, a wręcz przeciwnie – właśnie na naszych oczach materializuje się w masówkach KOD-u i retoryce „Wyborczej”. A`propos 1968 roku. Jeśli Pan interesował się naprawdę historią tamtych czasów to wie Pan na pewno, że wydarzenia tego roku były tak naprawdę frakcyjną walką w łonie PZPR pomiędzy „chamami” i „Żydami” czyli „puławianami” i „natolińczykami” oraz przetransformowaną na nasz komunistyczny grunt „rewolucją dzieci kwiatów”. Zapewne wie Pan także, że inspiracja także tej amerykańskiej i tej z zachodniej Europy pochodziła i była finansowana przez ojczyznę światowego proletariatu czyli po swojsku „Sawieckij Sajuz” z niebagatelnym zaangażowaniem szkoły frankfurckiej, a szczególnie rozwinięcie poglądów panów Adorna i Marcusea. Dlatego towarzystwa pogratulować należy raczej tym, którzy i dziś animują „spontaniczne” wystąpienia „zatroskanych” losem demokracji. Chyba nie muszę wymieniać nazwisk tzw. przywódców studenckiego buntu młodych neomarksistów przeciw „starym” marksistom . Proszę zauważyć, że napisałem PRZYWÓDCÓW – bo nie można tego powiedzieć o całości studenckiej braci, nieświadomej kłótni w komunistycznej rodzinie, w której zostali statystami wierząc że grają główne role. Podobnie jest i dziś. Nawet nazwiska PRZYWÓDCÓW te same.

        - Drogi Panie. W normalnej rozmowie, przywołując materiały źródłowe, mógłbym Panu wiele wyjaśnić i – mam taką nadzieję – pokazać w którym momencie wiara w słowa ludzi mało wiarygodnych, zastąpiła wiedzę i zneutralizowała, a właściwie zabiła właściwą wszystkim inteligentnym ludziom naturalną skłonność do zadawania sobie samemu pytań i ciągłej weryfikacji tzw. prostych odpowiedzi. Niestety nie czas na to i nie miejsce.
        Pozdrawiam i życzę samodzielności w mysleniu.
        doceń 2
        0
      • passenger
        13.01.2016 11:53
        Dzisiaj też mamy nic innego jak walkę pomiędzy 'chamami' i 'żydami' i cały czas o tym piszę. Może Pan używać nadzwyczajnej retoryki ale faktów w ten sposób Pan nie zagłuszy.
        doceń 0
        0
      • Jp
        13.01.2016 13:09
        Szanowny Panie "@passenger", nie używam "nadzwyczajnej retoryki" ten sposób wyrażania się nie jest czymś niezwykłym, po prostu tak właśnie ( może trochę staroświecko) formułuję myśli i takiego języka używam na co dzień. Jeśli dzisiaj jest inaczej to tylko wynik kiepskiego systemu edukacyjnego i nadprodukcji inteligentów, którzy kiedyś mieliby bardzo wielkie problemy ze zdaniem zwykłej matury.

        Pana wpis dowodzi także, że raczej obca jest Panu wiedza o "chamach" i Żydach" i frakcyjnej walce w PZPR i przypominam że to Pan przywołał w swoich wpisach rok 1968, ja nie chciałem tego tematu nawet dotykać.

        Pisze Pan także, że "faktów nie zagłuszę". Chciałbym aby przedstawił Pan TE FAKTY.

        Nasza "dyskusja" odbywa się pod publicystycznym artykułem o mediach. Zadam więc pytanie czy zna Pan, zapomniany już przez większość dziennikarzy mediów mainstreamowych, kodeks etyki dziennikarskiej?

        Czy wie Pan, że według niego (kodeksu) niedopuszczalne jest mieszanie informacji z publicystycznym komentarzem?

        Zadam też pytanie drugie, abstrahując od politycznego sporu sensu stricte:

        - czym jest pluralizm medialny?

        Mam nadzieję, że nie obca jest Panu wiedza ( dostępna także w tzw. Diagnozie społecznej prof. Czapińskiego, którego raczej nie można posądzić o propisowskie poglądy)o dominującej wśród Polaków szeroko rozumianego przywiązania do nurtu konserwatywnego i narodowego, do wartości tradycyjnych, co widać najlepiej wśród ludzi młodych. Pytam więc gdzie ten nurt jest obecny w głównych mediach elektronicznych ( nie mówię teraz o internecie)? Podobnie rzecz ma się z wydawnictwami papierowymi.

        Czy jest zachowany pluralizm medialny?
        doceń 2
        0
      • passenger
        13.01.2016 15:02
        Drogi Jp, widzę, że lubisz sobie pogadać. Gadulstwo nie oznacza posiadania racji. Przywołuje Pan etykę dziennikarską. Ok, mamy nie mieszać informacji z komentarzami publicystycznymi i opiniami. Od czasu zmian w mediach publicznych zasada ta jest nieustannie łamana ale może tego nie widzisz bo nie chcesz widzieć.
        Mały przykład, wczoraj albo przedwczoraj pojawiła się w Wiadomościach relacja z wydarzeń wokół TK. Wszystko było pięknie do czasu aż relacjonujacy dziennikarz nie wrzucił na zakończenie "jednym słowem w samym TK panuje duży chaos". Niby drobnostka ale bardzo znacząca. Złamano etykę dziennikarską, o której piszesz i zrobiono to bardzo perfidnie, tak aby wyglądało to na obiektyw opinię. Jeśli uważasz, że komentarz był samodzielna twórczością dziennikarza to jesteś dość naiwnym człowiekiem. Ktoś 'zmotywowal' go do takiej opinii. Więc wracamy do sedna, że prawicowe media manipulują i to w bardzo ręcznie sterowany sposób (czyli marionetkowosc jest również ich cechą).
        Pozdrawiam
        doceń 0
        0
      • Jp
        13.01.2016 16:12
        Panie "@passenger".

        Są profesje w których "gadanie" jest ich istotą, to wchodzi później w krew i wielu nazywa to skrzywieniem zawodowym.

        Pisząc o kodeksie etyki dziennikarskiej nie pisałem o tym że nie wolno do informacji dodawać komentarza, ale o tym że informacja nie może być pomieszana z komentarzem. Każdy dziennikarz, także pracujący w działach informacyjnych, jest po trosze publicystą, dlatego komentarz do informacji jest rzeczą naturalną. Ma on jednak być w widoczny sposób oddzielony. Jeśli tak nie jest i następuje przemieszanie to jest to PUBLICYSTYKA czyli prywatne zdanie - jego lub redakcji ( właściciela medium ).

        Naiwności i wiary we wszystko co słyszę i czytam, oduczyłem się już dawno temu w systemie "bywszym" lecz ciągle odradzającym się jak feniks z popiołów. Manipulację stosują wszyscy nadawcy, stosują także kalki pojęciowe by trafić do mniej wyrobionego widza ( słuchacza, czytelnika). Dobrze i przystępnie zdiagnozował to Tomasz Lis mówiąc o "idiotach" , którzy jeśli nie dostaną tego czego chcą to przełączą na inny program. ( Jaki procent odbiorców medialnego przekazu oni stanowią to już osobna kwestia, choć pewną wskazówką jest tu odsetek populacji, który charakteryzuje się niepełną umiejętnością czytania, słuchania ze zrozumieniem.

        Problem z mediami nie polega na wyeliminowaniu z dyskursu tej czy innej opcji, ale na zachowaniu umiaru i pluralizmu, bez faworyzowania żadnej ze stron dyskursu politycznego czy społecznego, bez widocznych gołym okiem sympatii lub antypatii dziennikarzy.

        Oczywiście to co napisałem dotyczy MEDIÓW PUBLICZNYCH.

        Nie dotyczy Wyborczej, TVN, Polsatu, Republiki, TV TRWAM, Superstacji

        doceń 1
        0
      • passenger
        14.01.2016 00:54
        "Jeśli tak nie jest i następuje przemieszanie to jest to PUBLICYSTYKA czyli prywatne zdanie - jego lub redakcji (właściciela medium)" - przykład, który podałem mówi właśnie o tym, że wg Twojej definicji Wiadomości TVP stały się PUBLICYSTYCZNĄ audycją PiS.
        doceń 0
        0
    • MP
      13.01.2016 13:19
      http://wyborcza.pl/1,75968,19468851,prawda-pis-wyzwoli-media-publiczne.html#MTstream

      Link do badania obiektywności mediów robionego przez UW. Dobrze jest przeczytać zanim się głupoty pisze.
      • Jp
        13.01.2016 14:10
        Cóż Pan/Pani "@MP" podaje link do badania obiektywności mediów i... otwieramy artykuł z..."Gazety Wyborczej" gdzie zacytowano ( o ile zacytowano) kilka fragmentów. Ja natomiast chciałbym przeczytać całość raportu, zapoznać się z metodologia badania, poznać kryteria według których powstała ocena.

        Dla ilustracji podam przykład. Partia, dajmy na to X startuje w wyborach, podobnie jak partie Y i Z, biorąc pod uwagę kryteria czasowe, przedstawiciele wszystkich trzech występowali w programach telewizyjnych jednej z telewizji tyle samo czasu, przy czym partia X cieszy się poparciem publicystów tej stacji i jest to widoczne,wobec partii Y są neutralni, a do partii Z są nastawieni krytycznie i też jest to widoczne. Abstrahuję tutaj od powodów takiego a nie innego nastawienia do przedstawicieli opcji politycznych.

        Pytanie jest proste :

        Czy poza kryterium czasowym, partie traktowane były jednakowo?

        Drogi Panie/Pani "@MP".

        Mówimy o mediach publicznych, czy prywatnych?

        Ja czekam na badanie obiektywności przekazu mediów publicznych podczas kampanii wyborczej nie tylko w kryterium czasowym.

        I proponowałbym by na przyszłość używać języka bardziej parlamentarnego ( to a`propos tych głupot które ponoć piszę) bo dyskutować mogę z każdym, ale nie z każdym chcę.

        Pozdrawiam i zdrowia życzę.
        doceń 2
        0
  • Zlogi starego systemu
    13.01.2016 18:21
    Trzeba być bardzo naiwnym, almpelym złej woli, aby twierdzić, ze zawlaszanie miediow przez piratów z PiS podniesie poziom ich pluralizmu i poziom poinformowania społeczeństwa. Już za poprzedniego PiSu pan, nie pamietam jak sie nazywał, wyrzucał ludzi z tego powodu, ze reprezentowali "zlogi starego systemu". Teraz wedle podobnego klucza zwalnia sie dziennikarzy bynajmniej nie za brak pluralizmu, co za brak przychylności dla PiSu.
    Pluralizm bynajmniej nie polega na prawie do głoszenia każdego głupstwa. Zamach smolenski pozostanie bzdura, a nieelementarne pluralizmu, bezczelny zamach na media pozostanie bezczelnym zamachem na media, a nie przywracaniem pluralizmu.
    Proszę, nie mylmy pojęć.
    doceń 2
  • Gość
    26.03.2016 22:07
    Podpisuje się pod petycja ustawy ograniczenia udziału koncernów niemieckich w polskich mediach
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy