Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Barbarossa87
    10.10.2014 12:35
    Wszystko pięknie i fajnie. Tymczasem warto zaznaczyć, że każdy człowiek powinien znać prawdę o sobie. Prawda nas wyzwoli, prawda o życiu, postępowaniu. Jeśli ktokolwiek z piszącym tutaj komentarze, zarzuci mi drobiazgowość, faryzeizm czy potępieńcze gadanie rodem Torquemady. Nie zdziwię się ani nie mam zamiaru chować głowy w piasek. Pan Bóg oceni człowieka po owocach, po prawdziwej miłości do Niego i w stosunku do ludzi. Ok, z tym się zgodzę, sama też wiele jeszcze muszę się nauczyć, nawrócić. Ale nie pokazujmy p. Ani Przybylskiej jako idealnej kobiety, świętej za życia. To że w ostatnim czasie się nawróciła jako tako, bo choroba, cierpienie ją do tego skierowało, widać przez nie Bóg chciał jej okazać łaskę i miłosierdzie, dopuszczając coś tak okropnego jak rak...nie znaczy by śpiewać peany na jej cześć. Zważywszy że Jezus zawsze do grzeszników miał większy szacunek, ale do tych, którzy byli świadomi swego grzechu i starali się zamknąć ten zły rozdział życia, wyjść z upadku. Dobry Łotr przyznał się do winy, uznał Jezusa za Pana, chciał sprawiedliwości dla siebie i łaski...i ją otrzymał, bo Bóg nie będzie zbawiał i posyłał do nieba ludzi, którzy mu się jawnie sprzeciwiali, byli letni, takie ciepłe kluchy. Wielu katolików jest tylko z tradycji, bo co powiedzą inni, a ich wiara nie łączy się z uczynkami, są zwolennikami in-vitro czyli muszę mieć dziecko- porównanie do rzeczy, antykoncepcji- nie chcę dziecka, eutanazji- do pieca staruchu, aborcji- to tylko zlepek komórek, skrzep krwi, a więc lepiej zostać ateistą, przynajmniej innych się nie gorszy, a do Kościoła zawsze można wrócić jak się człowiek nawróci. Z tego co wiem, p. Ania popierała aborcję, jej córka Oliwka by się nie urodziła, bo podejrzewano chorobę...więc to jedno, drugie to życie na kocią łapę, tu cytat Śp. Ani Przybylskiej;Anna Przybylska w wywiadzie dla "Vivy!" wyznała, że choć z piłkarzem Jarosławem Bieniukiem jest już 11 lat, obecnie nie nie chce brać ślubu. Jak twierdzi, "ślub nie jest im do niczego potrzebny i odczuwa zmęczenie ciągłym naciskiem mediów odnośnie sformalizowania ich związku". Aktorce nie przeszkadzają też częste pytania dziesięcioletniej córki Oliwii odnośnie tego, dlaczego rodzice do tej pory się nie pobrali.

    Gwiazda na temat małżeństwa komentuje krótko

    - Nie trzeba mieć papierka z urzędu stanu cywilnego, jak również glejtu od Pana Boga. On i tak w żaden sposób nikogo nie zwiąże. Ludzi łączy miłość i zaufanie, a my je mamy.
    No, niestety nawet jeśli się zreflektowała z Panem Bogiem, bo różne drogi do Niego prowadzą, czasem w ostatniej chwili życia dopiero poznajemy w jakim bagnie żyliśmy, jakie grzechy popełniliśmy i prosimy o miłosierdzie. Bóg daje je za darmo, bo kocha wszystkich bez wyjątku, ilości pieniędzy na koncie itp. Chrześcijanie mają prawo upominać błądzących, oceniać i nawet sądzić. Nigdy to nie będzie obiektywne, bo jesteśmy ludźmi i patrzymy z swojej perspektywy. Nie można chwalić zła w kimś, nawet jeśli na zewnątrz było ok, trzeba walczyć ze złem. Modlitwą, postem i jałmużną. Pani Ani nie dane było uregulować swojej sytuacji duchowej do końca ( przyjęcie sakramentu małżeństwa), czy to była jej decyzja świadoma?. Może bała się, że postępowcy uznaliby, że jak trwoga to do Boga i robi to bo jest chora, a nie z przekonania, że jest to dobre. Tylko mam pytanie, czy tak bardzo utożsamiała się z Kościołek Katolickim, że odprawiono jej pogrzeb w tym obrządku? Nie rozumiem hipokryzji rodziny, z jednej strony żyje jak w małżeństwie, mówi poważnie o aborcji jako rozwiązaniu problemu zagrożonej ciąży, co ma się w sprzeczności z nauką Kościoła? Na siłę robić z kogoś świętego, jeśli on miał nie po drodze z Kościołem? Po co?
    Mogła mieć świecki pogrzeb, bo raczej nigdy nie słyszałam by chodziła do kościoła, no może teraz przed śmiercią zaczęła, ale pytam co robiła wcześniej? To też ma znaczenie, Jezus cieszy się z 1 grzesznika niż z 99 sprawiedliwych i owszem, ale na zatwardziałych nie ma wpływu, wolną wolę przecież każdy z nas ma. Raczej wychowała się w duchu katolickim- jak to ktoś ładnie i składnie sformułuje. I raczej tradycja niż sama wiara była przez większość czasu brana pod uwagę.
    To, co Śp. Annie Przybylskiej potrzebne w tej chwili to modlitwa jej bliskich i tych, którzy ją znali przez filmy czy seriale albo osobiście. Ja pomodlę się za nią, bo już sama pomóc sobie nie może, a my żyjący mamy tą szansę, że Bóg podarował kolejny dzień ku nawróceniu. Czy skorzystamy z tego bonusa?
    Warto.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy