Pomijając kwestię niedzieli jako dnia wolnego od pracy. "Apacze" w jakikolwiek dzień tygodnia mają pełne prawo zastanowić się nad zakupem. Podobnie jak porównać ceny w różnych sklepach. Pani ekspedientka chętnie wybaczyłaby im przyjście w niedzielę, gdyby coś zakupili. Czy to z jej strony nie przywiązanie do "wartości materialnych"? Sprzedawanie w niedzielę nie jest konieczne. Natomiast podejście ekspedientki może zmienić się na takie, że siedzi w tym sklepie nie dla zarobku, ale dla ludzi. Wtedy będzie zupełnie inaczej na to patrzyła.