Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • wujek_Olek
    28.06.2018 15:36
    wujek_Olek
    Stara "równość" to równość człowieka przed Bogiem i przed sądem. Dzisiejsza "równość" to obsesja .nowoczesnych według Pippi Langstrumpf, 2x2=6, byle nie 4, bo to dyskryminacja i wykluczenie. Wymaga dowolności miary, oceny i brak rozsądku. Oczywiście że nie jesteśmy równi, wystarczy spojrzeć w lustro i dookoła. Kto chce nas zrównać, ten musi nas wykorzenić z więzi społecznych, rodzinnych, religijnych czy płciowych, z tożsamości. Staniemy sie wtedy gliną, z której będzie mógł sobie ulepiać swoje "widzimisię", dziś to, jutro inne, a pojutrze jeszcze inne, według JEGO czy ICH woli. Jest to najskrajniejszy akt agresji, anihilacji, ale żadnego wyzwolenia. Zbrodnia.
    doceń 14
  • velario
    28.06.2018 17:23
    "Ci ludzie przeszkadzają nam w naszych zgromadzeniach, dewastują naszą Polskę i chcą przynieść nam wartości, których nie popieramy - stwierdził Karol Guzikiewicz, szef Solidarności Stoczni Gdańskiej." - 1. z przeszkadzania w legalnych zgromadzeniach w Gdańsku akurat najbardziej znana jest radna PiS Pani Anna Kołakowska, która w tym zakresie jest wręcz recydywistką. 2. co do dewastowania - ile razy podpalono tęczę na pl. Zbawiciela w Warszawie? 3. Nie musicie popierać wartości innych osób. Po prostu przyjmijcie do wiadomości, że w pluralistycznym społeczeństwie są też tacy, którzy Waszych wartości nie podzielają. 4. Cenzora GN proszę uprzejmie o wyjaśnienie usunięcia mojego poprzedniego komentarza. Zachowujecie się jak dziecko, które zasłaniając dorosłemu usta myśli, że jeżeli się czegoś nie wypowie, to to coś nie istnieje.
    doceń 11
    • Robert
      29.06.2018 09:21
      Ten model ma za zadanie nadać tym mniejszościom, a właściwie jednej - LGTB, większych praw niż ma większość. To taki dyktat małej grupy nad ogółem. Wprowadzony strasznie niedemokratycznymi metodami, wbrew woli przeważającej liczby mieszkańców Gdańska. I wiem co piszę - brałem udział w konsultacjach społecznych, pisałem uwagi do rekomendacji modelu, wysyłałem maile i sms-y do radnych. Velario tu nie chodzi o akceptację osób o innych wartościach. Tu chodzi o siłowe narzucenie tych wartości ogółowi, mnie, moim dzieciom (np. poprzez tzw. edukację antydyskryminacyjną - czytaj seksualizację dzieci). Według twórców modelu akceptacja ma oznaczać narzucenie tych "wartości" innym. Jest kompletnie odwrotnie niż piszesz.
      doceń 3
    • thebodzio
      29.06.2018 14:38
      @Velario

      2. Nie o taką dewastację chodzi, ale o dewastację cywilizacyjną.

      3. Ufff… W tej krótkiej wypowiedzi jest tyle problemów, że aż trudno stwierdzić od czego tu zacząć. Może od „społeczeństwa pluralistycznego”? Żeby zaistniało stabilne społeczeństwo, to społeczeństwo musi być monocywilizacyjne (oczywiście biorąc pod uwagę odsetkowe odstępstwa). Tylko w takich ramach można mówić o stabilnym pluralizmie jako naturalnej różnicy poglądów. Musi być jednak zachowany warunek wspólnej platformy cywilizacyjnej. Środowiska LGBT i ludzie je popierający natomiast stosują sofizmat ugruntowany na uznaniu tolerancji za wartość najwyższą (Marcuse) i polegający na sprowadzeniu absolutnie wszystkiego do kwestii osobistych wyborów, których nie można wartościować (bo nie ma nadrzędnego punktu odniesienia, poza nieco efemerycznym pojęciem tolerancji) a przez to krytykować (znów, z uwagi na „świętość” tolerancji). Pierwszy błąd to ciche założenie, że tolerancja jest wartością. Nie jest. Jeśli cywilizacja jest praktykowana poważnie, to z założenia musi być wobec pewnych postaw nietolerancyjna, bo u podstaw cywilizacji leży hierarchia wartościująca. W kontekście społecznym zgoda na pewne zachowania i poglądy oznacza tak naprawdę nieformalną negację części lub całości tej hierarchii. To zaś początek erozji.

      Pozostaje jeszcze kwestia praktykowania „nietolerancji”. Nietolerancja, choć wielu ciężko to sobie dzisiaj wyobrazić, wcale nie jest automatycznym zarzewiem stosów i fundamentem obozów. Brak tolerancji może przybierać i najczęściej przybiera również pokojowe formy – takie jak protest modlitewny, werbalna krytyka lub, w przypadku stosunków władzy, skarcenie. Lista oczywiście nie jest kompletna. Nietolerancja może być zjawiskiem jak najbardziej pożądanym i dobrym jako mechanizm obronny (a implicite wyznacznik witalności cywilizacji) o ile jest związana przez arkana moralności uznającej bezwzględną godność ludzkiej osoby.
      doceń 1
  • GR
    28.06.2018 22:56
    czy uchwały rady miasta nie można zaskarżyć do wojewody?
    doceń 0
  • Zak
    28.06.2018 23:18
    A gdzie jest Kościół ? Przecież można wezwać pana Adamowicza i radnych do Kurii i oświadczyć że zostaną objęci ekskomuniką ! Deprawowanie młodego pokolenia, niszczenie Kościoła Katolickego ...To takie proste .... ale wątpię ...
    • thebodzio
      29.06.2018 14:48
      @Zak

      Uważaj, żeby stawianie się „poza Kościołem” nie weszło Ci w nawyk. Kościół to nie „oni” (księża, biskupi) tylko „my” i „ja”.

      Ja wiem, że żyjemy w czasach, w których widząc na ulicy śmieć nie podnosi się go i nie wyrzuca do kosza tylko „marudzi się”, „szuka winnego”, a potem „odpowiednich służb” ;}. To oznaka społeczeństwa autentycznie biernego i poddanego procedurom. Dokładnie takiego jakie „władza” lubi. Zamiast „patrzeć kto to ma załatwić” warto się zastanowić co można zrobić samemu, a jeszcze lepiej zacząć od modlitwy. Może Nowenna Pompejańska w tej intencji?
      doceń 2
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy