Gości powitał i pobłogosławił bp Piotr Przyborek. Najwięcej emocji wywołała jednak zapowiedź wielkiego jubileuszu Żywego Różańca - już 9 maja 2026 roku w Rumi. Spotkanie poprowadził ks. Piotr Dobek, diecezjalny duszpasterz Żywego Różańca, który z pasją i serdecznością spinał całość modlitewnego dnia. - Różaniec to nie rutyna. To duchowa broń i droga do świętości. Maryja nas  jednoczy nie po to, byśmy tworzyli kolejne grupy, ale żebyśmy byli Kościołem - powiedział na otwarcie.

Wśród uczestników panowała radosna i pełna wiary atmosfera. Przedstawiciele różnych wspólnot - od Ruchu Rodzin Nazaretańskich, przez Apostolat Cudownego Medalika, po Wojowników Maryi - dzielili się swoim doświadczeniem działania Matki Bożej w codzienności. Każde świadectwo, choć inne, miało wspólny rdzeń: Maryja prowadzi do Jezusa i nie opuszcza nikogo, kto Jej zaufa.

Szczególnie poruszyła zapowiedź wielkiego jubileuszu 200-lecia Żywego Różańca. - 9 maja 2026 roku spotykamy się w Rumi, w sanktuarium Wspomożycielki Wiernych - ogłosił ks. Dobek. - Mamy relikwie błogosławionej Pauliny Jaricot, mamy piękne sanktuarium i płonące serca. Nie może was zabraknąć. Nagłaśniajcie to wydarzenie, by chwała Matki Bożej i Jej błogosławionej apostołki sięgała jak najdalej!

Konferencję duchową wygłosił ks. dr Leszek Jażdżewski, który ukazał chrystocentryczne fundamenty duchowości maryjnej. - Maryja nie zatrzymuje nas na sobie. Prowadzi nas do Jezusa. Uczy słuchania, trwania i zawierzenia - mówił. - Gdy modlisz się Różańcem, bierzesz udział w historii zbawienia - dodał, przywołując także postać Dominika z Prus, kartuza z Pomorza, który ukształtował dziesiątkową formę tej modlitwy. Ksiądz Jażdżewski szczegółowo przedstawił również duchowe bogactwo sanktuariów maryjnych archidiecezji gdańskiej - od Swarzewa i Matemblewa, przez Trąbki Wielkie, po Rumię - pokazując ich znaczenie jako miejsc łaski i przemiany.

W przerwach między punktami programu nie zabrakło osobistych rozmów i cennych świadectw. - Dla mnie ten dzień to przypomnienie, że nie jestem sam w tej modlitwie - mówi Andrzej z Gdyni, członek jednej z róż rodziców za dzieci. - Każdy dziesiątek to jak mała iskra, ale razem tworzymy płomień. Wspólnota daje siłę. Joanna z Gdańska podkreślała rolę Maryi w odkrywaniu swojej kobiecej tożsamości. - Matka Boża uczy mnie patrzeć na siebie oczami Boga. Bez porównań, bez presji. Różaniec to dla mnie moment prawdy i ukojenia. Z kolei Katarzyna, od lat działająca w Apostolacie Cudownego Medalika, nie kryła wzruszenia. - Kiedy widzę, ile wspólnot się dziś zgromadziło, mam pewność: Maryja nas zbiera jak matka dzieci. Czasem nie trzeba wielkich słów - wystarczy być razem przy Niej.

Na zakończenie wszyscy odmówili - a właściwie zaśpiewali - dziesiątkę Różańca, trzymając w sercu własne intencje. Potem odbyła się agapa, podczas której rozmowy i uśmiechy mieszały się z zapachem domowych wypieków. Duch wspólnoty był obecny nie tylko w modlitwie, ale też w najprostszych gestach. Spotkanie w Oliwie pokazało, że duchowość maryjna nie jest dodatkiem do życia chrześcijańskiego, ale jego sercem. To codzienność zanurzona w modlitwie i zawierzeniu. To wspólnota ludzi, którzy wiedzą, że z Maryją idzie się zawsze do Jezusa - pewnie, razem i z nadzieją.