Nowy numer 13/2024 Archiwum

Kto zdradził "Rudego"?

Profesor Grzegorz Nowik oddaje honor bohaterom, przywraca dobre imię niesłusznie pomówionym, wskazuje prawdziwych zdrajców.

Na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego 20 maja odbył się wykład prof. dr. hab. Grzegorza Nowika z Polskiej Akademii Nauk poświęcony książce Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec".

Historyk zwrócił uwagę na niewielką i zarazem niezwykle istotną różnicę pomiędzy pierwszym a drugim wydaniem powieści. - W pierwotnej wersji, ustęp mówiący o aresztowania Jana Bytnara "Rudego" wskazuje jako zdrajcę Henryka Ostrowskiego "Heńka", dowódcę Grup Szturmowych hufca Praga. Miał on być odpowiedzialny za wsypę. Po rozmowach z dowódcami AK, Kamiński usunął ten fragment w kolejnym wydaniu. Jednak piętno zdrajcy ciągnęło się za Ostrowskim całe życie. Legenda książki Kamińskiego okazała się silniejsza - podkreśla prof. Nowik.

Henryk Ostrowski został aresztowany przez Niemców kilka dni przed aresztowaniem "Rudego". Gestapo podczas konfrontacji przedstawiło Bytnarowi Ostrowskiego jako zdrajcę, a po uwolnieniu - w wyniku akcji pod Arsenałem - "Rudy" przekazał swoje przeświadczenie o zdradzie "Heńka" Tadeuszowi Zawadzkiemu "Zośce". Z kolei relacja "Zośki" stała się podstawą książki "Kamienie na szaniec" Aleksandra Kamińskiego.

- Ostrowski został oczyszczony z wszelkich podejrzeń. Po akcji pod Arsenałem nadal działał w konspiracji. Ponownie został aresztowany i przebywał w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Uwolniony został przez wojska kanadyjskie w maju 1945 roku w stanie skrajnego wyczerpania, po kilku kolejnych "marszach śmierci". Nigdy nie wrócił do Polski. Jedno zdanie, z którego Aleksander Kamiński ostatecznie się wycofał, zrujnowało mu życie - zaznacza historyk.

Jeśli nie Henryk Ostrowski, kto był zdrajcą? Zdaniem prof. Nowika źródłem wsypy był podkomendny Ostrowskiego Stefan Pietrusiński "Albert". Jak wykazuje Nowik, tylko on znał jedno z wydarzeń, o które Niemcy wypytywali "Heńka" i "Rudego" w śledztwie.

Ostrowski opowiedział Pietrusińskiemu o swoim udziale w strzelaninie pod Radomiem, tymczasem takie zdarzenie nie miało miejsca. - "Heniek", koloryzując i przechwalając się w rozmowie z "Albertem", wymyślił ten epizod i nie mówił o nim nikomu innemu - twierdzi historyk. Prof. Nowik zwraca także uwagę na późniejsze zachowanie Pietrusińskiego. "Albert" po akcji pod Arsenałem zniknął z Warszawy. Wszyscy byli przekonani, że zamęczyło go gestapo. Okazało się jednak, że w 1943 roku został szefem specgrupy Gwardii Ludowej, zbierającej informacje o strukturach Państwa Podziemnego. Po wojnie Pietrusiński został komendantem UB w Łukowie, gdzie gorliwie walczył z podziemiem poakowskim.  

Spotkanie z prof. Nowikiem zorganizowali: Klub Historyczny im. gen. Stefana Roweckiego "Grota" w Trójmieście, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku, Uniwersytet Gdański oraz Stowarzyszenie Historyczne im. 5 Wileńskiej Brygady AK.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama