Co wydarzyło się w stodole Joniuków?

Gospodarz Jan szedł z wiadrem jedzenia dla żydowskich przyjaciół. Został przyłapany przez niemieckiego oficera. Zapytany, komu niesie zupę, przytomnie odparł, że dla żołnierzy Wehrmachtu. Oficer tylko pokiwał głową...

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 11/2018

dodane 15.03.2018 00:00
0

Czarno-białe zdjęcie. Widać na nim eleganckiego młodego mężczyznę, nonszalancko opartego o barierkę. Za nim rozpościera się widok na Adriatyk. W oddali płynie żaglówka. Fotografia została zrobiona w 1946 r. we włoskim Bari. W obiektyw aparatu patrzy Szmul Wallerstein. Cztery lata wcześniej w komorze gazowej zginęła jego żona. On cudem uniknął śmierci. Ukrywał się w stodole gospodarza Jana. Gdyby nie pomoc, którą otrzymał od polskiej rodziny, nie doczekałby roku 1946. Nie zobaczyłby słonecznego Bari, błękitnej wody Adriatyku i leniwie sunącej po wodzie żaglówki.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy