– Przez pierwsze dwa lata życia Robert miał ponad 30 tys. napadów. Były dni, w których ich liczba przekraczała 100 – mówi Roman, ojciec niepełnosprawnego chłopca.
Poznali się w czwartej klasie liceum, na zajęciach dodatkowych z języka hiszpańskiego. Licząca początkowo kilkadziesiąt osób grupa stopniała do zaledwie trzech, a lekcje przeniesiono ze szkoły do domu rodzinnego Romana. Oprócz niego na zajęcia uczęszczały jeszcze Justyna i Magda. Później Roman z Justyną wybrali się na sylwestra. Zaczęli ze sobą więcej rozmawiać. Spotkania stały się intensywniejsze.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.