Jest to jedyne takie miejsce na Pomorzu, a nawet w Polsce, w którym osoby doświadczające śmierci bliskich znajdą wytchnienie i kompleksową pomoc.
Zaczynali w niewielkich pomieszczeniach przy al. gen. Hallera. Zmagali się wówczas z brakiem dofinasowania ze strony NFZ, zdani jedynie na pomoc ze strony ludzi o ogromnym sercu, którzy ich wspierali. W ramach działalności domowej Hospicjum „Pomorze Dzieciom” bardzo szybko otoczyło opieką ponad 20 rodzin w miejscowościach oddalonych od Trójmiasta o ponad 100 km. By zapewnić dalszą pomoc małym podopiecznym, co miesiąc musieli gromadzić 100 tys. zł. Już wtedy cechował ich ogromny zapał, chęć niesienia pomocy i wiara w to, że nie ma rzeczy niemożliwych. Przez lata udało się poszerzyć działalność.
Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.