– Kredki, bibuła, nożyczki, kolorowy papier i trochę wyobraźni. To wystarczy, by zagościł w naszych domach wyjątkowy gwiazkowy klimat – mówi Aleksandra Sęk.
U Edyty, Darka i 7-letniej Leny przygotowania do świąt zaczynają się najczęściej już pod koniec listopada. – Zaczynamy gromadzić bibułę, zapas kleju do papieru, szyszki znalezione w czasie niedzielnych spacerów oraz bloki – rysunkowy, techniczny i ten z kolorowymi kartkami. To już nasza tradycja, że większość świątecznych ozdób wykonujemy sami – wyjaśnia pani Edyta. Kiedy zabierają się do pracy, salon zamienia się w pracownię rękodzieła. Na stole panuje twórczy nieład, a domownicy stają się prawdziwymi artystami.
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.