W ramach Filmowych Spotkań z Duchowością organizowanych przez Szkołę Biblijną Archidiecezji Gdańskiej i Wspólnotę Mężczyzn w Drodze odbyła się projekcja filmu "Eter" w reżyserii Krzysztofa Zanussiego, która poprzedzona była rozmową z twórcą tego dzieła.
Wydarzenie zgromadziło w auli Jana Pawła II w Gdańsku-Oliwie ponad 200 osób zainteresowanych twórczością K. Zanussiego. Spotkanie rozpoczęło się modlitwą o życie wieczne dla papieża Franciszka. Projekcję filmu „Eter” poprzedziła rozmowa z reżyserem, którą poprowadził Grzegorz Górny.
– Jestem dość zasmucony taką tendencją, którą przez czas mojego życia obserwuję, a która próbuje takiego kompromisu między Ewangelią a wygodą. Coś takiego, co złośliwcy nazywają chrześcijaństwo bez krzyża, czyli chrześcijaństwo bez dramatu. Takie słodkie, lukrowane, zagłaskane. I ono jest nieprawdziwe, ono odchodzi od Ewangelii. Ewangelia jest dramatem i opowiada o naszym życiu jako o dramacie każdego dnia i że w tym dramacie jest zło jako aktywny przeciwnik – mówił profesor sztuk filmowych, wprowadzając do projekcji swojego dzieła.
– To nie jest tak, jak Augustyn chciał, że zło to tylko brak dobra. To jest chyba więcej. W każdym razie ja tak to odczuwam, że to zło generuje się w świecie i ono jest siłą, która potrafi przeciwstawić się dobru. Ta walka jest czymś dramatycznym. I po to nakręciłem „Eter” – wyjaśniał K. Zanussi. – To jest naprawdę film, który tropi zło jako siłę, która ma swoją dynamikę, a którą my zapraszamy w jakiś sposób, ulegamy jej z własnej nieprzymuszonej woli. Zło jest czymś, co w świecie i w nas samych wyrządza wielkie szkody – dodał reżyser.
Fragment rozmowy z Krzysztofem ZanussimTwórca tłumaczył także strukturę „Eteru”. Zdaje się bowiem, że film ma dwa zakończenia. Po pierwszym z nich pojawia się postać, która ma symbolizować szatana obecnego w przedstawionych już scenach. – To jest to zło, które kryje się za różnymi zdarzeniami. Myśmy te zdarzenia już widzieli. A teraz chcę powiedzieć: „Popatrzcie, kto za tym stał cały czas, a myśmy go nawet nie zauważyli”. Ja tu cytuję zdanie, które powiedział Paweł VI, że największym sukcesem szatana jest to, że ludzie w niego nie wierzą, bo to dopiero pozwala mu działać – powiedział K. Zanussi.
„Eter” to trwająca 117 minut koprodukcja polsko-ukraińsko-litewsko-węgierska z 2018 roku. Akcja dramatu rozgrywa się w początkach XX w., tuż przed wybuchem I wojny światowej, na okupowanych ziemiach polskich znajdujących się na obrzeżach Cesarstwa Rosyjskiego. Pewien doktor, w którego wciela się aktor Jacek Poniedziałek, podaje śmiertelną dawkę eteru kobiecie, którą pragnie uwieść. Oskarżony o próbę morderstwa i gwałtu ucieka. Następnie zatrudnia się w austriacko-węgierskiej twierdzy, gdzie kontynuuje eksperymenty z użyciem eteru, które mają na celu uśmierzać ból, ale też manipulować zachowaniem ludzi.