W niedzielę 28 września gdańska Oliwa świętowała 80. rocznicę powrotu ojców cystersów. Uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem bp. Piotra Przyborka, festyn parafialny i koncert zebrały mieszkańców, dawnych parafian i gości.
Centralnym punktem obchodów była Msza św. sprawowana przez bp. Przyborka wraz z o. Szymonem Warciakiem, opatem opactwa w Szczyrzycu, ojcami cystersami i duchowieństwem archidiecezji gdańskiej w świątyni pw. Matki Bożej Królowej Korony Polskiej przy ul. Leśnej w Gdańsku.
W homilii biskup pomocniczy przypomniał historię, która utkwiła mu głęboko w sercu. - Była to opowieść sięgająca końca XII w. o wędrownych zakonnikach, którzy wchodzili do wiosek, zakładali klasztory i głosili kazania. Mówiono nawet, że kiedy przybywali do poszczególnych miejscowości, matki chowały swoich synów, żeby nie usłyszeli tych kazań, bo jeśli któryś je usłyszał, natychmiast wstępował do klasztoru - mówił kapłan.
- Ojcze opacie, bardzo bym pragnął, aby i dziś nasi młodzi odważnie przychodzili do klasztoru i do seminarium, aby współtworzyć Kościół. To skojarzyło mi się z dzisiejszą uroczystością, bo gdy czytałem o powstaniu tej parafii po wojnie, zobaczyłem podobny kontekst. Przybyli tu bracia cystersi - najpierw we dwóch - aby po latach na nowo odtworzyć klasztor tutaj, na naszej pomorskiej ziemi - zwrócił się do o. Warciaka bp Przyborek.
- Miasto jeszcze dogasało po zniszczeniach. Jedni uciekli, drudzy przybywali. Zapadła decyzja, by w tym miejscu, w dawnym kościele protestanckim, utworzyć parafię katolicką i klasztor, do którego będą mogli wrócić cystersi. To był ferment, prawdziwa wola ludu. W tym kościele ludzie odnajdowali sens życia, łaskę i wiarę, i zaczynali na nowo budować to miasto po tragedii drugiej wojny światowej. Rzeczywiście, tak to wyglądało: ojcowie szli, głosili misje, a ludzie przychodzili i współtworzyli ten kościół - nie tylko w wymiarze materialnym, ale przede wszystkim - co ważniejsze - duchowym. Nie zawsze jednak było łatwo. Wkrótce nadeszły mroczne czasy stalinizmu, a potem długie lata komunizmu - przypomniał pasterz.
W dalszej części homilii duchowny nawiązał do odczytanej liturgii słowa. - Trwając jako wspólnota w życiu Kościoła i wskazując na Chrystusa, mamy potężne narzędzie, o którym mówi dzisiejsza Ewangelia. Na wzór św. Bernarda chcemy posługiwać się nim jeszcze gorliwiej, prosząc Boga, aby stało się ono naszym zadaniem na kolejne 80 lat istnienia wspólnoty cysterskiej i następne lata życia parafii. Tym narzędziem jest słowo Boże - tłumaczył bp Piotr.
- To niezwykłe, bo my nieraz myślimy odwrotnie: "Panie Boże, gdybym zobaczył cud, na pewno bym się nawrócił. Gdyby ukazał mi się ktoś zmarły, moje życie by się odmieniło". Nic bardziej mylnego. Ile cudów mamy na co dzień! Tak się do nich przyzwyczajamy, że jutro już o nich nie pamiętamy. Słusznie mówi Ewangelia: "Mają Mojżesza i proroków, niech ich słuchają". My jesteśmy o krok dalej: mamy Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelię. To ona przemienia i nawraca. To ona daje światło, by nie zbłądzić w drodze do nieba - dodał.
Kaznodzieja skupił się na jednym z zabytków archikatedry oliwskiej, pocysterskiego kościoła - piękną ambonę przedstawiającą życie św. Bernarda. - Widnieje na niej napis: Favus mellis, composita verba - Niech słowa będą słodkie jak plaster miodu. Nie chodzi o słowa, które ja wypowiadam, ale o słowo płynące z Ewangelii, od Jezusa Chrystusa. Wtedy rzeczywiście jest słodkie jak miód. To jest zadanie wspólnoty: głosić Dobrą Nowinę o Chrystusie - powiedział biskup pomocniczy.
- Skoro mówimy o św. Bernardzie, wspomnę Tę, którą szczególnie umiłował - Najświętszą Maryję Pannę. Cieszę się, że Boża opatrzność sprawiła, iż ten kościół cysterski jest pod wezwaniem Matki Bożej i że wasza parafia także należy do Niej. To św. Bernard ułożył modlitwę "Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo" - może rzadziej odmawianą niż "Pod Twoją obronę", ale jakże bliską. Kończy się słowami: "Matko Słowa, racz nie gardzić moimi prośbami, ale usłysz je łaskawie i wysłuchaj". Maryja jest Matką Słowa przez wielkie "S", bo Chrystus jest Słowem Bożym. Jednocześnie zostaje dowartościowane nasze ludzkie słowo: kiedy wchodzimy w słowo Jezusa, przez Maryję jesteśmy usłyszani i wysłuchani - tłumaczył kapłan.
Na koniec bp Przyborek nawiązał do 80. rocznicy powrotu cystersów do Oliwy. - Można powiedzieć: dwa razy po 40. Czterdziestka w Biblii ma znaczenie szczególne, ale dziś zatrzymajmy się przy liczbie 80 w życiu Mojżesza. Psalm mówi o mierze ludzkiego życia: siedemdziesiąt lat, osiemdziesiąt dla najmocniejszych. Mojżesz - niezwykła postać - mając 80 lat, jakby już był "na emeryturze". Wszystko miał poukładane: teścia, owce, codzienność. Wydawało się, że tak będzie zawsze. A jednak w dniu "osiemdziesiątych urodzin" wstępuje na górę i tam Bóg go powołuje: "Pójdziesz do mojego ludu w Egipcie, wyprowadzisz go i zaprowadzisz do ziemi obiecanej" - przypomniał.
- To jest przesłanie dla nas, drodzy ojcowie, bracia cystersi, drodzy parafianie. Pan Bóg tworzy was, umacnia, kształtuje waszą historię nie po to, żeby teraz usiąść przed kominkiem i odmawiać Różaniec - choć i to jest ważne - lecz żeby iść dalej. Wyzwalać ludzi z niewoli, głosić, że nasze zbawienie jest we Krwi Chrystusa, że Jezus zna nas po imieniu, że nasze życie ma sens i cel, a celem jest spotkanie z Bogiem w wieczności. Niech wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny będzie dla nas zadaniem i drogą. Nie twierdzę, że tego nie robimy - robimy i dzięki Bogu. Ale nie wolno nam się zatrzymać. Jak św. Bernard - świadczyć życiem i słowem o Bogu, któremu warto poświęcić wszystko, którego wolę warto odkrywać i wypełniać - zakończył biskup.
Po liturgii centrum świętowania przeniosło się na plac przy ul. Polanki 131. Od 13.30 do 18.00 trwał festyn parafialny z koncertem zespołu regionalnego Szczyrzycanie, animacjami dla dzieci, grami i dmuchaną zjeżdżalnią. Były stoiska z wyrobami z opactwa w Szczyrzycu, domowe ciasta, kawa i proste dania - grochówka i kiełbasa. Wprowadzono też lekko żartobliwy akcent tożsamościowy: konkurs strojów "małych cystersów i cysterek" do 12. roku życia, co naturalnie wciągnęło rodziny w narrację jubileuszu. Przez cały dzień kazania głosił o. Ignacy Rogusz, znawca duchowości cysterskiej, co spięło część plenerową z treścią duchową. Zwieńczeniem obchodów były wieczorny koncert organowy oraz recytacje poezji autorstwa ojców cystersów.
Więcej o dziejach cystersów oliwskich i historii ich powrotu po ponad 100 latach nieobecności w Gdańsku w 41. numerze "Gościa Gdańskiego" na 12 października.