W dawnym zborze

Na pierwszy rzut oka to jeden z wielu wiejskich kościołów rozsianych po kaszubskich wzgórzach. Po wejściu do środka widać jednak, że to miejsce pamięta więcej niż jedną tradycję – te same neogotyckie mury służyły najpierw ewangelikom, a dziś gromadzą wokół ołtarza katolików.

Wioleta Żurawska

|

Gość Gdański 47/2025

dodane 20.11.2025 00:00

Niewielkie Smażyno, położone nad rzeką Bolszewką nieopodal Szemudu, jest obecne w źródłach pisanych od 1407 roku. Przez stulecia była to typowa kaszubska wieś pogranicza między I Rzecząpospolitą a Prusami, między lokalną tradycją a naciskiem przybyszów. Jeszcze na przełomie XVIII i XIX w. około trzech czwartych mieszkańców stanowili katolicy, którzy nie mieli jednak własnego kościoła i należeli do parafii w Łebnie. Z czasem działalność kolejnych właścicieli majątku – rodzin von Wieherów, Hertigów, Puttkamerów i Pieperów – doprowadziła do wyraźnej przewagi ludności niemieckiej wyznania ewangelickiego. Początkowo miejscowi protestanci dojeżdżali na nabożeństwa do Mirachowa, co w realiach XIX-wiecznej wsi oznaczało dużą uciążliwość. Stąd decyzja, by „ściągnąć” kościół bliżej siebie. W 1862 r. właściciele siedmiu okolicznych dóbr zawiązali komitet budowy świątyni. W ciągu kilkunastu miesięcy stanął nowy zbór, oddany do użytku dwa lata później. Tak narodził się kościół, który dziś jest dumą i dominantą architektoniczną Smażyna.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy