Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Kiedy zamykam oczy, widzę ten wieżowiec

– Widzę tych, których udało mi się uratować. I ludzkie zwłoki. Minęło już tyle czasu, a ja wciąż nie potrafię zapomnieć – mówi Jerzy Petryczko, strażak.

Profesor Bronisław Rocławski już nie spał. Usłyszał potężny wybuch. Zobaczył pękające ściany. Jego mieszkanie uniosło się kilka centymetrów do góry, po czym zaczęło spadać w dół. – Jako polonista przeczytałem w życiu wiele książek. Podobnego opisu w żadnej nigdy nie znalazłem – przyznaje. Izabela M. wyłączyła z kontaktu wideo, wzięła je pod pachę i wyszła na zrujnowaną klatkę schodową. Jako przedostatnia wydostała się na zewnątrz. Do dzisiaj nie rozumie, dlaczego zabrała akurat wideo. Urszula Mazur wyskoczyła z łóżka i podeszła do okna. „Budynek się zmniejszył?” – pomyślała. Wzięła rękawiczki, których nigdy nie używała. Zostawiła obrączkę. – Byłam w szoku – wspomina po latach. – Świat na moment się zatrzymał – mówi Anna B. Wdepnęła w rozbite szkło leżące na podłodze. Mocno krwawiła. Razem z dwójką malutkich dzieci zjechała w dół przy pomocy podnośnika, ewakuowana przez strażaków. Karetka pogotowia od razu zabrała ją do szpitala. Po drodze pomyślała: „Boże, kto wziął ode mnie moje córeczki?”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama