23 ratowników z Gdańska wraz z dwoma psami ratowniczymi wyruszyło do Nepalu, w którym w sobotę doszło do tragicznego trzęsienia ziemi.
Ratownicy z Gdańska wchodzący w skład polskiej grupy Husar liczącej w sumie 81 osób niosących pomoc wyruszyli 26 kwietnia z Gdańska do Warszawy. Do Nepalu wylecą samolotem o 19.00.
- Tam wezmą udział w akcji poszukiwawczo-ratowniczej osób uwięzionych w gruzowisku - mówi Tadeusz Konkol, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. - Gdańscy ratownicy to wysokiej klasy specjaliści, którzy wcześniej uczestniczyli w wielu misjach zagranicznych - podkreśla.
Strażacy zabrali ze sobą sprzęt: kamery wziernikowe i termowizyjne, geofony, sprzęt do cięcia stali i metalu oraz sprzęt pneumatyczny do podnoszenia ciężkich elementów. Wraz z ratownikami podróżują także dwa psy wyspecjalizowane w poszukiwaniu osób pod zwałami gruzu.
Według ostatnich prasowych doniesień, liczba ofiar śmiertelnych potężnego trzęsienia ziemi w Nepalu przekroczyła 2200. Wstrząs o sile 7,9 w skali Richtera nastąpił w sobotę przed południem czasu lokalnego, jego epicentrum znajdowało się 80 km na wschód od miasta Pokhara w środkowej części kraju. Około pół godziny później wystąpił kolejny wstrząs o sile 6,6. Nastąpiło także kilkanaście kolejnych, już słabszych wstrząsów. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w Nepalu od 81 lat.