Funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej wspólnie z naukowcami ze Stacji Morskiej w Helu uwolnili wieloryba zaplątanego w sieci rybackie na Zatoce Gdańskiej.
Służba dyżurna MOSG otrzymała zgłoszenie, że kilkaset metrów na północ od plaży w Gdańsku-Westerplatte tkwi uwięziony w sieciach rybackich wieloryb. Na miejsce natychmiast wyruszyła jednostka pływająca SG-215, by zabezpieczyć miejsce zdarzenia.
- Podjęliśmy na pokład naukowców ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu i przetransportowaliśmy ich w rejon, gdzie znajdował się uwięziony humbak - informuje Andrzej Juźwiak, rzecznik MOSG w Gdańsku. Naukowcy wspólnie z funkcjonariuszami Straży Granicznej uwolnili zwierzę z sieci. Akcja prowadzona bezpośrednio z pontonu trwała 40 minut.
Jak podkreślają naukowcy ze Stacji Morskiej, na ciele wieloryba nie widać było poważniejszych uszkodzeń, jednie niegroźne ślady po linkach rybackich. Humbak nie zachowywał się nerwowo ani agresywnie.
Takie odwiedziny humbaka w wodach Bałtyku to rzadkość. Jest to gatunek, który - oprócz większych planktonowych skorupiaków (których w Bałtyku nie ma) - może żywić się drobnymi rybami, jak śledzie i szproty. Dla większości z tych zwierząt wizyty w naszym niezbyt przyjaznym dla nich morzu kończą się tragicznie. Specjaliści uważają jednak, że wieloryb może znaleźć tu niezbędny pokarm i drogę powrotną przez cieśniny duńskie do Atlantyku.
Akcja uwalniania wieloryba na Zatoce Gdańskiej
Straż Graniczna