- Broszura nie spełnia kryteriów ulotki edukacyjnej, a jej treść przypomina materiały propagandowe - uważa dr n. med. Piotr Mielcarek, ginekolog.
"ZdrovveLove" - tak nazywa się gdański program edukacyjny o zdrowiu prokreacyjnym. Broszura, sfinansowana z kasy miasta, ma przekazywać młodym ludziom informacje na temat seksualności i antykoncepcji. Władze Gdańska informują, że ulotka jest częścią edukacyjną gdańskiego programu in vitro.
Do roboczej wersji broszury odniósł się dr Mielcarek, ginekolog z 25-letnim doświadczeniem zawodowym, były adiunkt Kliniki Ginekologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Zdaniem lekarza, broszura nie spełnia kryteriów ulotki edukacyjnej, a jej treść przypomina materiały propagandowe.
Zdaniem ginekologa, najbardziej niepokojące tezy ulotki to:
Według dr. Mielcarka, "ze względu na propagandowy charakter" ulotka nie zawiera żadnych informacji na temat: znaczenia prokreacji w życiu człowieka, znaczenia stałego związku między kobietą i mężczyzną w życiu człowieka i społeczeństwa, naturalnego związku płciowości z trwałą relacją kobiety i mężczyzny i ich płodnością, zróżnicowania poglądów we współczesnym świecie, zasad antropologii cywilizacji łacińskiej, związku przyczynowo-skutkowego wczesnej inicjacji seksualnej i promiskuityzmu z STD i chorobami nowotworowymi (rak szyjki macicy, rak sromu, rak krtani), związku wczesnej inicjacji seksualnej z nieplanowanym macierzyństwem, związku wczesnej inicjacji z pedofilią.
W ulotce, zdaniem ginekologa, "nie zaprezentowano również zasad zdrowego modelu życia i sposobu ograniczenia ryzyka zdrowotnego poprzez zachowania seksualne prozdrowotne i unikanie zachowań ryzykownych".
Jak podkreśla Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik prasowy prezydenta Gdańska, ulotka, którą zaprezentowano, jest roboczą wersją. - Przygotowuje ją Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych. Kiedy powstanie ostateczna wersja, ulotkę dostaną uczniowie ze szkół średnich, którzy wezmą udział w specjalnych warsztatach. Na udział w tych warsztatach zgodę będą musieli wyrazić rodzice - zaznacza.
We wstępie do publikacji Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, przekonuje mieszkańców: "Powinniście mieć dostęp do wiedzy na temat seksualności i antykoncepcji oraz korzystania z niej w zgodzie ze swoim sumieniem i przekonaniami (...). Edukacja seksualna nie zachęca do częstych kontaktów seksualnych, to nauka zachowań asertywnych w obszarze praw seksualnych, nauka tolerancji dla innych poglądów seksualnych i w końcu podejmowanie odpowiedzialnych wyborów do zdrowego życia seksualnego i odpowiedzialności za własne czyny".
- Ulotka przygotowana przez Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych jest bardzo słaba pod względem merytorycznym i naukowym. Wystawia bardzo złe świadectwo jej twórcom i sponsorom. Jako narzędzie edukacji młodzieży i dzieci może być bardzo szkodliwa, promując ryzykowne zachowania seksualne w okresie rozwojowym - mówi dr Mielcarek.