– Ojcze, ja wierzę, że zsyłasz Ducha Świętego na nowo! Wprawdzie otrzymaliśmy Go na chrzcie świętym, ale Ducha Świętego potrzebujemy każdego dnia! – z entuzjazmem modlili się wierni w przeddzień Zesłania Ducha Świętego.
Muzyka wypełnia mury kaplicy Królewskiej na Starym Mieście w Gdańsku. W środku mnóstwo ludzi. Śpiewają, klaszczą, podskakują. Głośno nawołują Ducha Świętego. Niektórzy, nieco skrępowani ekspresyjnością, modlą się spokojnie z boku. Przychodzi młodzież, wzajemnie szturcha się łokciami i wymienia przyciszone uwagi. – No co? Jestem pierwszy raz. Nie wiem, co robić – broni się nastoletni chłopak w kolorowej dresowej bluzie. Ale ostatecznie nawet młodzi ludzie dzielnie próbują podrygiwać w rytm melodii i śpiewać ze wszystkimi. Śpiew ułatwiają na pewno słowa wyświetlanie na ekranie projektora. W podobny sposób modlą się wierni w wielu kościołach archidiecezji gdańskiej. Niektórzy radośnie, inni z powagą. Niektóre parafie integrują swoich wiernych przez wspólne spotkania. – W naszej parafii odbywa się dekanalne czuwanie. To czas pełen modlitwy i pogłębienia sfery duchowej.
Otwarcie się na dary Ducha Świętego – przekonuje ks. Adam Hrubiszewski, wikariusz parafii pw. św. Antoniego Padewskiego w Redzie. Tutaj odbyła się nie tylko modlitwa o dary Ducha Świętego, nieszpory, uroczysta Eucharystia, ale też agape, czyli wspólny posiłek jak za czasów pierwszych chrześcijan. Na zewnątrz zapada zmrok. Wybijają kolejne godziny. Wreszcie o północy ze wszystkich kościołów stacyjnych w Gdańsku ruszyła procesja światła do bazyliki Mariackiej. Tłum jaśnieje blaskiem świec i lampionów. Wszyscy podążają za krzyżem prosto na Mszę św., którą odprawia bp Ryszard Kasyna. – Od lat uczestniczę w czuwaniu. Daje mi to poczucie jedności z Kościołem, napełnienie Duchem Świętym, pogłębienie swojej duchowości. Doświadczam jedności z Bogiem przez wspólną modlitwę – zapewnia Dariusz Białecki z Gdańska. Towarzyszy mu cała rodzina. Także 10-letnia córeczka Amelka, która zapewnia, że uwielbia się modlić.