Wakacje za pasem. Wszyscy przemęczeni pracą i nauką z niecierpliwością wyczekują dni wolnych.
Ale letni czas nie zawsze wiąże się z wypoczynkiem. W centrach krwiodawstwa to wzmożony okres pracy. Już od miesięcy trwa zbieranie krwi, by w razie nagłej potrzeby nie zabrakło jej dla nikogo. A latem potrzeba jej chyba najwięcej. I choć pracownicy stacji krwiodawstwa uspokajają, że na razie zapas jest dostateczny, krwiodawców nigdy za wielu. To ludzie naprawdę godni podziwu, bo oddają to, co mają najcenniejszego (s. IV–V). Gdybyśmy usłyszeli, że nasz znajomy mieszka w Ekwadorze, chyba niejeden mógłby pozazdrościć – to brzmi jak wakacje każdego dnia! Jednak miejsce, które niektórzy nazywają „rajem na ziemi” z powodu pięknych krajobrazów i ciekawej kultury, ma też drugie oblicze, ukryte przed turystami. O trudach, ale i radościach misji w Ekwadorze opowiada o. Ignacy Tadeusz Koszałka SVD: – Od dzieciństwa coś mnie pociągało w stronę życia kapłańskiego. Gdy miałem 6 lat, przyjechał do nas kuzyn, który był właśnie misjonarzem werbistą i pokazywał przeźrocza z Afryki. To obudziło we mnie chęć pojechania na misje – mówi misjonarz (s. III).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.