Być może Jawor otrzymał prawa miejskie później, niż twierdzi dotychczasowa historiografia. Prawdopodobnie noszenie okularów przeciwsłonecznych nie było w średniowieczu niczym nowym. Przypuszczalnie dolnośląskie krzyże pokutne były także miejscem pojednania.
Trzy prężne ośrodki kulturalne nie dają o sobie zapomnieć podczas wakacji. Muzeum Regionalne w Jaworze postawiło na spotkania z badaczami czasów odległych i związane z tym rewelacje historiograficzne i faktograficzne. Muzeum Ceramiki wraz z Młodzieżową Radą Miejską w Bolesławcu przypominają o atrakcjach historycznych regionu mocno osadzonych w faktach. Muzeum Łużyckie skupiło się natomiast na przypominaniu urlopowiczom, że nadnyskie tereny obfitują w znaleziska historyczne, o jakich nie śniło się nawet znawcom gatunku.
– Nie ma pewności, że Jawor już w roku 1242 r. był miastem – uważa Mirosław Szkiłądź, kustosz Muzeum Regionalnego i autor prezentacji, zorganizowanej w cyklu spotkań „Poznajemy region”. – Tak sądzi się na podstawie pisma z 1242 r., wystawionego przez kancelarię Bolesława II Rogatki i dotyczącego sprzedaży lasu koło Pielgrzymki na rzecz klasztoru w Trzebnicy. Występuje tam zwrot: „Valentinus, pleban z Jawora”. Na tej podstawie już kilkadziesiąt lat temu wysnuto hipotezę, że co najmniej od tego roku Jawor był miastem. Ja starałem się udowodnić, że w tych czasach także duże skupiska przedlokacyjne mogły mieć swojego plebana, a więc i parafię – mówi Mirosław Szkiłądź. Także Młodzieżowa Rada Miasta oraz Muzeum Ceramiki w Bolesławcu rozpoczęły cykl spotkań poświęconych atrakcjom regionu. Pierwsze poprowadził Sławomir Gortych, uczeń I Prywatnego Gimnazjum oraz radny Młodzieżowej Rady Miejskiej. – Zająłem się krzyżami pokutnymi, bo jest to motyw niezwykle frapujący – uważa. – Proszę sobie wyobrazić, że na skatalogowanych około 600 krzyży pokutnych w Polsce ponad 400 znajduje się na Dolnym Śląsku.