– Po raz drugi przychodzi nam modlić się za śp. Annę Walentynowicz. W naszej pamięci pozostają słowa wdzięczności za życie pani Anny, które pełne było poświęceń – mówił kapłan celebrujący Mszę św., rozpoczynającą uroczystości pogrzebowe legendy „Solidarności”.
Anna Walentynowicz po katastrofie smoleńskiej została pochowana w Warszawie, w trumnie innej ofiary katastrofy smoleńskiej - Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej. Tuż przed godziną 12, przed kościołem Najświętszego Serca Jezusowego w Gdańsku-Wrzeszczu, ustawiła się grupa osób z transparentami: „To był zamach” i „Musimy się na nowo policzyć”. - Przyjechałam z Olsztyna. Byłam na pierwszym pogrzebie i jestem teraz. Kłamstwo zawsze wychodzi na wierzch - ̶ mówi Anna Dutkiewicz. We Mszy Św. uczestniczyli posłowie Prawa i Sprawiedliwości, m.in. Jarosław Kaczyński, Anna Fotyga, Maciej Łopiński, Andrzej Jaworski i Jolanta Szczypińska.
Po nabożeństwie Maciej Łopiński skomentował słowa Andrzeja Seremeta z wczorajszej konferencji prasowej. Prokurator powiedział wtedy, że przyczyną nieprawidłowej identyfikacji ciał było nietrafne ich rozpoznanie przez członków rodzin. - Słowa pana Seremeta są dowodem na słabość państwa polskiego, bo w tym dramatycznym momencie kompletnie nie zdaje ono egzaminu - uważa poseł PiS.
- To kompromitacja rządzących Polską i ogromna tragedia dla rodziny Anny Walentynowicz, która przechodzi podwójną żałobę - dodał historyk Sławomir Cenckiewicz, autor książki „Anna Solidarność”.
Po nabożeństwie żałobnicy udali się na gdański cmentarz Srebrzysko, gdzie pochowano ciało Anny Walentynowicz. - Była w tym ruchu - wielkim i skomplikowanym - przywódcą najczystszego nurtu. Tego, który nie chciał nigdy iść na żadne kompromisy - mówił Jarosław Kaczyński, prezes PiS.